Rawa Mazowiecka: Wyciąć 1/3 parku

Czytaj dalej
Anna Żebrowska

Rawa Mazowiecka: Wyciąć 1/3 parku

Anna Żebrowska

Po zmianach w urzędzie konserwatorskim rewitalizacja parku oddala się. Czy projekt wart 80 tys. złotych wyląduje w koszu?

Wiosną 2015 roku urząd Konserwatora Zabytków z delegaturą w Skierniewicach objęła Katarzyna Starecka, zastępując tym samym dotychczasowego konserwatora Mariana Rożeja.

Od opinii wydanej przez ten organ zależy, czy dany projekt będzie mógł być realizowany. Jednak od momentu zmian personalnych wdrożenie w życie drugiej części projektu rewitalizacji rawskiego parku coraz bardziej się oddala i napotyka na trudności.

Kilka lat temu miasto wykonało pierwszą część projektu, który został pozytywnie zaopiniowany, a nawet nagrodzony. Po kilku latach miasto, chcąc zrewitalizować niemodernizowane wcześniej tereny parkowe, zwróciło się z prośbą o wykonanie projektu do Anny Pawłowskiej-Śnieguckiej, która była autorką pierwszego etapu projektu. Wtedy jej projekt oceniał także urząd konserwatorski, w obecności Mariana Rożeja, który o konsultację poprosił specjalistkę od ochrony zieleni, Barbarę Skowrońską.

Obydwoje projekt zaopiniowali pozytywnie.

Wydawało się, że teraz wystarczy jedynie stary projekt odświeżyć i na jego bazie stworzyć drugą część. W nowej wersji modernizacja miała dotyczyć m.in. renowacji placu zabaw oraz utworzenia boiska. I tutaj pojawiło się pierwsze zaskoczenie.

- Zawsze przed finalnym podpisaniem dokumentu, mamy w zwyczaju przesyłania projektu jeszcze raz do urzędu konserwatorskiego. I tak zrobiliśmy tym razem. Nieoczekiwanie projekt został zaopiniowany negatywnie - mówi Anna Śniegucka.

Dokument trafił do Katarzyny Stareckiej, ale to nie ona wydała taką opinię, ale jej pracownica, Barbara Skowrońska. Ta sama osoba, która jakiś czas wcześniej podpisała się pod projektem, teraz wydała zupełnie inną opinię.

- Poprosiliśmy, aby w takim razie projekt został oceniony przez niezależne gremium w Narodowym Instytucie Dziedzictwa. Opinia, jaka została wydana, była według mnie kompromitująca dla tego organu. Jakiś urzędnik z Warszawy bez obecności na miejscu, stwierdził, że należałoby wyciąć 1/3 parku, aby się zastosować do wskazówek. Ja tego nie zrobię, bo tego z całą pewnością nie da się zrobić. Dziwi mnie jedynie, że nowy urzędnik odcina się zupełnie od starych decyzji i naraża miasto na koszty. Pani konserwator idzie w zaparte - kończy Anna Śniegucka.

Projekt kosztował miasto 80 tys. złotych.

Anna Żebrowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.