Rawski szpital pod ostrzałem
Radny powiatowy i lekarz jednocześnie kieruje zarzuty pod adresem szpitala. Jego zdaniem nowy zarządca placówki obniżył jakość świadczonych usług medycznych. Kierownictwo szpitala odpiera postawione zarzuty.
Burzę wokół rawskiego szpitala – od ponad roku dzierżawionego przez spółkę AMG Centrum Medyczne – wywołały pytania radnego powiatowego Jarosława Uchmana podczas ostatniej sesji. Radny jest jednocześnie lekarzem pracującym w szpitalu, a jeszcze w ubiegłym roku pełnił w nim funkcję zastępcy dyrektora do spraw medycznych.
Niektóre z tych pytań można potraktować jako zarzuty wobec działalności szpitala pod zarządem nowego podmiotu. Zdaniem radnego jest na przykład nie do pomyślenia, aby za świadczenia medyczne, realizowane w izbie przyjęć, pobierać opłaty od osób ubezpieczonych.
– Jeżeli za szycie rany dziecka pobiera się opłatę, to – moim zdaniem – jest nieetyczne – ocenia radny. – Przed zabiegiem pacjent musi podpisać oświadczenie, w którym domaga się, aby dana usługa została wykonana w tej placówce odpłatnie.
Dyrekcja szpitala dementuje te informacje.
– Owszem, opłaty są pobierane w przypadku osób ubezpieczonych ale wyłącznie za świadczenia, które nie są objęte kontraktem z NFZ oraz od osób nieubezpieczonych – zapewnia dr Maciej Juszczyk, Zastępca Dyrektora ds. Administracyjnych. – Jeżeli natomiast występuje bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia pacjenta, to nawet jeśli jest on nieubezpieczony opłaty nie są pobierane.
Radny poruszył również problem redukcji liczebności załóg ratownictwa medycznego w karetkach pogotowia. Od pewnego czasu w karetkach typu podstawowego w skład załogi wchodzi kierowca oraz ratownik, natomiast w karetkach specjalistycznych załogę tworzy lekarz, ratownik oraz kierowca.
– Doktor Uchman wprowadza opinię w błąd ponieważ w karetkach jeździ co najmniej dwóch ratowników, w tym jeden jest kierowcą. Taka obsada karetek jest zgodna z prawem i była konsultowana z Narodowym Funduszem Zdrowia – odpowiada dr Juszczyk. – Karetki w takiej obsadzie jeżdżą w całej Polsce.
Taka odpowiedź jednak nie zadowala Jarosława Uchmana.
– Załóżmy, że karetka specjalistyczna została wysłana do poważnego wypadku i jest zgłoszenie, że w mieszkaniu na czwartym piętrze mężczyzna ma oznaki zawału i wysyła się karetkę podstawową – tłumaczy radny. – Ratownik z kierowcą transportują go na noszach do karetki, ale jeśli stan pacjenta wymagał podłączenia go do kroplówki, to wówczas kto ma ją nieść lub w ogóle zajmować się pacjentem? Dodajmy, że podczas przewozu stan pacjenta może się nagle pogorszyć i trzeba go reanimować, podawać leki, wykonywać wiele czynności. Jak ma to wszystko robić jeden człowiek?
Według Jarosława Uchmana świadczy to o obniżeniu jakości usług medycznych. Tymczasem w umowie dzierżawy szpitala, zawartej między spółką AMG a powiatem, jest zapis, że poziom usług ma być podobny lub wyższy.
- Z taką argumentacją trudno się zgodzić – odpowiada dr Juszczyk – do poważnego wypadku jedzie karetka specjalistyczna, gdzie obsada jest trzyosobowa: lekarz i dwóch ratowników. Poza tym, zdarzają się wypadki gdzie poszkodowanych jest więcej osób, wtedy i tak musi przyjechać kilka zespołów ratowniczych.
Radny informuje również, że docierają do niego sygnały innych lekarzy, jakoby brakowało w szpitalnej aptece leków. Zdarza się to zwłaszcza w weekendy. Lekarze sygnalizują również, że długo trzeba czekać na wykonanie badań radiologicznych.
– Mogło brakować pojedynczych leków, ale był to problem ogólnopolski wynikający z przerw w produkcji. Na pewno jednak w aptece były wtedy ich zamienniki – tłumaczy dr Juszczyk. – Nigdy natomiast nie docierały do mnie sygnały, że zbyt długo trzeba czekać na wykonanie zdjęć rentgenowskich lub innych badań diagnostycznych. Zawsze lekarz ma możliwość oznaczenia badania jako ”pilne” i zdjęcie jest wtedy opisywane w pierwszej kolejności, taka potrzeba zdarza się jednak sporadycznie. Znacząco ułatwiona także zlecanie badań i ich podgląd przez wdrożenie elektronicznego systemu, którego wcześniej w szpitalu nie było.
Zdaniem Jarosława Uchmana problem z badaniami rentgenowskimi polega na tym, że zmieniono system pracy technika radiologa.
– Technik nie dyżuruje, tylko przyjeżdża do szpitala na wezwanie, gdy trzeba wykonać badanie – tłumaczy radny. – Najprawdopodobniej z tego wynikają ewentualne opóźnienia.
Radnego martwi także brak jakichkolwiek oznak, że zostanie wybudowany nowy pawilon szpitalny.
– A w umowie dzierżawnej zapisano, że jego budowa ma się rozpocząć najpóźniej w 19. miesiącu dzierżawy – mówi radny. – Powinna się zatem rozpocząć na przełomie lipca i sierpnia.
Starosta rawski tłumaczy, że w momencie, gdy powiat podpisywał umowę ze spółką AMG, funkcjonowały zupełnie inne realia.
– Dopiero w listopadzie ubiegłego roku pani premier podpisała z wojewodą łódzkim kontrakt, w którym jest wyszczególniona budowa nowego pawilonu szpitalnego. Dzięki temu najprawdopodobniej otrzymamy dofinansowanie w wysokości 85 proc. wartości inwestycji, która szacunkowo wynosi 30 mln zł – tłumaczy Józef Matysiak. – Oczywiście chcielibyśmy rozpocząć tę inwestycję jak najwcześniej, ale musimy czekać na dofinansowanie, którego wysokość jest niebagatelna.
Starosta podkreśla również, że jest także szansa na budowę oddziału ratownictwa przy rawskim szpitalu.
– Ze względu na położenie Rawy przy trasie S 8, inwestycja ta została uznana przez władze województwa za strategiczną, co oczywiście wiąże się z uzyskaniem dofinansowania na jej realizację – podkreśla Starosta.
W tym roku natomiast ma się rozpocząć termomodernizacja istniejących budynków szpitalnych. Zostaną one ocieplone, będą miały wymienione poszycie dachowe, instalacje centralnego ogrzewania, stolarka okienna i drzwiowa itp. Ma być także zlikwidowana stara kotłownia, którą zastąpią piece gazowe. Powiat złożył wniosek na dofinansowanie inwestycji, opiewający na 3 mln zł. Stara się także o pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.
Jak poinformował starosta Matysiak, w tej chwili zadłużenie szpitala (przeniesione na Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej) wynosi ok. 12 mln zł. Powiat spłaca je z czynszem dzierżawnym, płaconym przez spółkę AMG, który w skali roku wynosi 1 mln zł netto.