Rewolucja prezydenta Jażdżyka, czyli do sportu wraca stare
Krzysztof Jażdżyk zaprosił środowisko sportowe do dyskusji na temat przywrócenia starego modelu Ośrodka Sportu i Rekreacji. Głównym argumentem takich działań jest powiększenie wachlarza usług oraz znaczna poprawa jakości sportu i rekreacji w mieście. A może przyda się jeszcze jeden stołek prezesa do podziału?
Połączenie dwóch miejskich spółek od sportu i rekreacji w 2012 roku miało być błędem. Tak uważają obecne władze samorządowe. Krzysztof Jażdżyk, prezydent Skierniewic spotkał się ze stowarzyszeniami, aby zapytać ich o zdanie, a także poznać opinię współpracy z obecną spółką OSiR Nawa.
- Podział nie jest moją inicjatywą, ale słyszałem wielokrotnie głosy stowarzyszeń sportowych, aby powrócić do starego modelu spółek. Z pewnością będzie to bardziej kosztowne, ale wierzę, że jakość sportu w Skierniewicach ulegnie poprawie. Poza tym w planach mamy również budowę aquaparku i chciałbym, żeby tą inwestycją zajęła się Nawa. Na chwilę obecną poszukujemy środków na ten obiekt, który powstanie nieopodal zalewu Zadębie - mówi Krzysztof Jażdżyk, prezydent Skierniewic.
Prezydent dodaje też, że w planach jest basen o olimpijskich wymiarach. Jednak na chwilę obecną jest za wcześnie, by mówić w którym miejscu miałby się znajdować. Niewykluczone, że przy wcześniej wspomnianym aquaparku.
Na spotkaniu nie było Tomasza Przybysza, prezesa OSiR Nawa.
- Nie byłem na spotkaniu, ponieważ na zebraniu wypowiadały się stowarzyszenia. Niemniej, sam podział zależy od punktu widzenia. Należy zadać pytanie, jakie są dalsze plany spółek i nie chodzi tutaj o najbliższy czas, a o planowanie w szerszej perspektywie czasowej. Bez konkretnych założeń nie ma szans na rozwój, a możemy jedynie dalej malować i odświeżać ściany - mówi prezes.
Fuzja spółek OSiR i Nawy miała miejsce w 2012 roku. Głównym powodem połączenia miały być oszczędności.
Jakie?
Tego nie udało się nam dowiedzieć od Tomasza Przybysza, prezesa spółki OSiR Nawa, mimo nalegań.
Jakie odczucia miały poszczególne środowiska sportowe po spotkaniu?
Bogusław Boder (KS Piątka, szachy): - Wychodzę z założenia, że nie można robić dwóch rzeczy jednocześnie. Dlatego jestem za podziałem spółek i będzie to z korzyścią dla wszystkich. Choć nie wiem, jakie są dalsze plany. Jeśli chodzi o klub szachowy to sporadycznie korzystaliśmy z usług OSiR. Miało to miejsce ze dwa razy, kiedy organizowaliśmy turnieje ogólnopolskie.
Jerzy Gołębiewski (Wojownik Skierniewice, judo, piłka nożna): - Nie odnotowałem większych problemów we współpracy z OSiR-em. Jedynie do czego mógłbym się odnieść to do większego zaangażowania OSiR-u przy współpracy imprez sportowych. Czasem ta pomoc mogłaby być większa.
Leszek Jek (Trucht Skierniewice, bieganie): - Współpraca z Tomaszem Przybyszem była o wiele lepsza niż z poprzednimi prezesami. Jednak moim zdaniem połączenie nie było dobrym pomysłem. Miało przynieść oszczędności, jednak były to oszczędności niewielkie.
Tadeusz Kruk (OZPN Skierniewice): - Nasza współpraca układała się poprawnie. Wielokrotnie współpracowaliśmy przy różnych imprezach, ponieważ dla nas wynajem obiektów w Skierniewicach jest korzystniejszy niż wynajem w Łowiczu czy w Rawie Mazowieckiej. Niemniej, wcześniej przed połączeniem łatwiej było uzgodnić sprawy organizacyjne.
Bernard Motylewski (WOPR Skierniewice): - Z naszej perspektywy podział nie ma większego znaczenia. Działania pływalni po podziale maja się nie zmienić, dlatego ta sprawa nie dotyka nas bezpośrednio, ponieważ obecnie nie korzystamy z hal sportowych. Z pewnością zarządzanie mniejszą spółką jest prostsze, jednak zadaje sobie pytanie, co wniesie podział? Połączenie przyniosło oszczędności. Jeśli są jednak pieniądze na dodatkowe zatrudnienia to jestem za tym, aby spółka się rozwijała, ale czy miasto (nas) stać?
Marcin Sarna (UKS Nawa Skierniewice, pływanie): - Mam nadzieję, że podział przyniesie wymierne skutki w postaci poprawy jakości sportu w naszym mieście. Od lat działam w sferze sportu i zdaję sobie sprawę, że to jest misja. Dlatego działanie OSiR-u to musi być przede wszystkim misja.
Rafał Rożek (Widok Skierniewice, piłka nożna): - Każdy ruch, który poprawi funkcjonowanie jest dobry. Obiekty są dla klubów, a nie odwrotnie. Dotychczasowa współpraca układała się różnie. Szału nie było, a czasem pozostawiała wiele do życzenia. Przede wszystkim musi być odpowiednie zarządzanie, niektóre obiekty, ale też sprzęt są w opłakanym stanie.
Paweł Trojan (Unia Skierniewice, piłka nożna): - Nie mogę narzekać na współpracę, która dobrze się układała. Mam nadzieję, że zmiany, jakie zostaną poczynione przyniosą jeszcze lepsze efekty.
Krzysztof Wiercioch (AZS PWSZ Skierniewice, koszykówka): - Wierzę, że podział spółek spowoduje dużo łatwiejsze zarządzanie.
Bartłomiej Wójcik (przewodniczący komisji ds. kultury, sportu i współpracy z zagranicą Rady Miasta Skierniewice): - Popieram podział spółek. Pamiętam wcześniejsze funkcjonowanie organizacji, kiedy sam czynnie brałem udział chociażby w lidze halowej. Zajmowało się tą kwestią kilka osób, a teraz zaledwie jedna, która ma jeszcze inne obowiązki.