RM w Łowiczu jednogłośnie przyznała dotacje dla prywatnych żłobków. Zapowiedziano także bon żłobkowy

Czytaj dalej
Fot. Rafał Klepczarek
Rafał Klepczarek

RM w Łowiczu jednogłośnie przyznała dotacje dla prywatnych żłobków. Zapowiedziano także bon żłobkowy

Rafał Klepczarek

Rada Miejska w Łowiczu w czwartek (24 stycznia) jednogłośnie podjęła decyzję o przyznaniu dotacji celowych dla prywatnych żłobków. Za każde dziecko, które zostanie objęte tego typu opieką, właściciele placówek dostaną miesięcznie 300 zł. Czas pokaże, jak miejska pomoc odbije się na wysokości czesnego, które w prywatnych ochronkach wynosi 720 zł miesięcznie bez wyżywienia. Na spotkaniu radnych burmistrz zapowiedział wprowadzenie w tym roku bonu żłobkowego.

W Łowiczu funkcjonują dwa prywatne żłobki: Akuku i Koliberek. Łącznie dysponują one prawie 60 miejscami, z których zajęte są 44. Właścicielki placówek wielokrotnie informowały władze miasta, że opłaty wnoszone przez rodziców nie pokrywają w pełni kosztów ich funkcjonowania. Zwracały się także do burmistrza Krzysztofa Kalińskiego o otrzymanie ze strony samorządu finansowego wparcia w postaci dotacji.

Radni miejscy zgodnie przyznali właścicielkom żłobków po 300 zł na każdego objętego opieką malucha, który zameldowany jest w Łowiczu. Na 44 podopiecznych prywatnych placówek w Łowiczu takich dzieci jest 36. Oznacza to, że tego rozwiązanie będzie kosztować miasto w skali roku prawie 130 tys. zł.

Zapytaliśmy właścicielki żłobków, czy otrzymanie miejskiego wsparcia przełoży się na zmniejszenie wysokości czesnego. Barbara Guzek z Koliberka odparła, że tak, ale nie w 100 procentach, gdyż miejskie pieniądze zostaną wykorzystane także na pokrycie bieżących kosztów funkcjonowania placówki. Natomiast Ewa Wieczorek z Akuku nie chciała rozmawiać na ten temat, gdyż nie przeanalizowała jeszcze projektu miejskiej uchwały.

Uchwalenie dotacji celowej dla prywatnych żłobków jest pochodną sytuacji z ubiegłego roku. Właścicielki prywatnych żłobków poczuły się skrzywdzone decyzją burmistrza w sprawie utworzenia grupy dla małych dzieci przy Przedszkolu nr 3 w Łowiczu. Krzysztofowi Kalińskiemu wdzięczni natomiast byli rodzice, którzy zaoszczędzili pieniądze na czesnym.

W Żłobku Miejskim w Łowiczu wynosi ono tylko 180 zł (opieka przedszkolna do 10 godzin jest natomiast bezpłatna), ale dysponuje ono zaledwie 25 miejscami, które co roku są pełni obsadzone. Dlatego też w mieście nad Bzurą pojawiły się prywatne placówki opiekuńcze. Jedna z nich początkowo była bezpłatna, gdyż jej działalność finansowano z unijnej dotacji, a druga oferowała opiekę za 600 zł miesięcznie. Wraz z koniec unijnego projektu oraz podniesieniem czesnego w obu placówkach rodzice wymogli na władzach miasta stworzenie grupy żłobkowej w przedszkolu. Odczuły to placówki prywatne, które przestały być cenowo atrakcyjne dla rodziców maluchów.

Na razie wiadomo, czy ratusz utrzyma od nowego roku szkolnego oddział żłobkowy w Przedszkolu nr 3. Będzie to zależało od zapotrzebowania wyrażonego przez rodziców dzieci, które mają zostać posłane do żłobków. Jeżeli prywatne placówki nadal cenowo będą tak mocno nieatrakcyjne w porównaniu z miejskimi (żłobkiem i przedszkolem), to mogą mieć problemy z naborem dzieci, a co za tym idzie i pozyskaniem pieniędzy, które planuje przekazać na ten cel miasto.

Warto znaczyć, że podczas sesji burmistrz Krzysztof Kaliński zapewniał, że jeszcze w tym roku w mieście wprowadzony zostanie bon żłobkowy, który będzie realną pomocą dla rodziców posyłających dzieci do prywatnych placówek.

Interpelację dotyczącą ustanowienia takiego bonu od nowego roku szkolnego złożyli także radni ze stowarzyszenia Łowickie.pl. W kuluarach mówi się, że rodzic, którego dziecko jest na liście rezerwowej do Żłobka Miejskiego w Łowiczu, dostawałby miesięcznie 300 zł.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.