Rafał Klepczarek

Rodzice domagają się zmiany polonisty

Marcin Kosiorek zapewnia, że nie odnosi się niewłaściwie do uczniów Fot. Rafał Klepczarek Marcin Kosiorek zapewnia, że nie odnosi się niewłaściwie do uczniów
Rafał Klepczarek

Na ręce Doroty Osowskiej, dyrektor Zespołu Szkół Publicznych w Błędowie w powiecie łowickim trafiła petycja rodziców, którzy domagają się zmiany nauczyciela uczącego ich pociechy języka polskiego. Pod pismem podpisało się 12 matek uczniów uczęszczających do 20-osobowej klasy IIa. Sprawa dotyczy Marcina Kosiorka, który w Łowickiem jest znany ze swojej działalności w PiS, kierowanemu przez niego w tej części województwa łódzkiego.

Autorki pisma zarzucają poloniście, że zwraca się on do uczniów "wulgarnie", używając sformułowań typu: "ty debilu", "bo ci w japę strzelę", czy "nikt jeszcze ze mną nie wygrał". Rodzicom gimnazjalistów nie podoba się także to, iż znany polityk w czasie kampanii wyborczej miał na lekcji zamawiać bilbordy. Kolejny zarzut dotyczy tego, iż nauczyciel języka polskiego na lekcjach ma często korzystać z telefonu i laptopa w celach prywatnych.

Pismo przekazane dyrektorce obejmuje też inne zastrzeżenia związane z pracą jej podwładnego. Zdaniem proszących o zmianę nauczyciela rodziców Marcin Kosiorek jest pochłonięty sprawami pozaszkolnymi i często bierze urlopy bezpłatne i zwolnienia.

Tego typu uwagi pod adresem nauczyciela zaczęły się na początku tego miesiąca. Do skierniewickiej delegatury Kuratorium Oświaty w Łodzi zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako matka jednego z uczniów błędowskiego zespołu szkół i opowiedziała o swoich zastrzeżeniach związanych z pracą polonisty. Pracownicy KO skontaktowali się z dyrektor Osowską, która przeprowadziła na ten temat rozmowę z podwładnym.

To jednak nie wystarczyło skarżący się mieszkańcom gminy Chąśno. Po zebraniach z rodzicami na ręce dyrektorki trafiła petycja z prośbą o zmianę nauczyciela i szczegółowym opisem nieodpowiednich rzekomo zachować polonisty. Dorota Osowska o sprawie powiadomiła kuratorium oświaty oraz przeprowadziła kolejną rozmowę z podległym jej nauczycielem.
- Wśród uczniów przeprowadzona została anonimowa ankieta dotycząca pracy nauczyciela - informuje szefowa błędowskiego zespołu szkół. - Jej wyniki nie zostały jeszcze opracowane.

Mirosława Nowacka, dyrektor skierniewickiej delegatury KO w Łodzi, poinformowała nas, że dyrekcja szkoły przesłała tam plan nadzoru pedagogicznego nad pracą wzbudzającego emocje nauczyciela. - Oczekujemy też na to, że dyrekcja przekaże nam informacje na temat tego, czy przeprowadzone działania przyniosły efekt w postaci zmiany stosunków interpersonalnych w szkole - dodaje dyrektor Nowacka.

Sam Marcin Kosiorek twierdzi, że stawiane mu zarzuty nie mają pokrycia w rzeczywistości. - Do nikogo nie odnosiłem się w ten sposób, jak to opisano - zapewnia nauczyciel języka polskiego. - Mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości wyjaśni spotkanie z rodzicami.

Zaplanowano je na 27 listopada, a więc już po zamknięciu tego numeru "ITS".

To nie pierwszy raz, gdy o Marcinie Kosiorku zrobiło się głośno w kontekście jego pracy w błędowskiej szkole. Dwa lata temu Dorota Osowska, dyrektor błędowskiej podstawówki i gimnazjum, chciała zmniejszyć mu liczbę godzin tygodniowo z 19 do 14. Dyrektorka związana z PSL motywowała swoje działania mniejszą liczbą uczniów.?Marcin Kosiorek nie zgodził się na zmianę warunków zatrudnienia. Dostał więc wymówienie.

Samorządowiec uznał, że działania dyrekcji zespołu szkół w gminie Chąśno są bezprawne, gdyż nie było na nie zgody Rady Powiatu Łowickiego i oddał sprawę do sądu pracy. Jeszcze zanim zapadł w tej sprawie wyrok Osowska zaproponowała podwładnemu 18 godzin zajęć tygodniowo. Ten przystał na tę propozycję.

Rafał Klepczarek

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.