Rodzina z Torunia wzięła w BNP Paribas Bank Polska 600 tys. zł kredytu na dom. Miała kłopot ze spłatą rat, ale chciała dogadać się z bankiem. Ten zamiast umożliwić jej restrukturyzację zadłużenia, wypowiedział umowę i pozwał torunian do sądu o zapłatę. Sąd Okręgowy w Toruniu jednak żądanie oddalił.
Rodzina z Torunia wygrała sprawę o 0,5 mln zł z BNP Paribas Bank
To bolesna historia dla pani Agnieszki i jej męża pana Macieja z Torunia, ale ważna dla tysięcy osób. Każdy mający kłopot ze spłatą rat kredytu hipotecznego może znaleźć się w podobnej sytuacji. Warto zatem wiedzieć, że zanim bank zdecyduje się na twarde rozwiązanie wobec klienta zalegającego z ratami, musi - zgodnie z Prawem bankowym - skutecznie umożliwić mu złożenie wniosku o restrukturyzację kredytu (art. 75 c). Bez tego nie wolno mu wypowiedzieć umowy pożyczki i żądać zwrotu pożyczonych pieniędzy.
Historia rodziny z Torunia
Pani Agnieszka i pan Maciej z Torunia zaciągnęli 600 tys. zł kredytu hipotecznego (w złotówkach) w BNP Paribas Bank Polska w kwietniu 2011 roku. Okres kredytowania ustanowiono na 360 miesięcy, a zabezpieczeniem pożyczki stała się hipoteka na nieruchomości. Prowadzący własny interes małżonkowie cieszyli się z domu, spłacali raty.
Niestety, po kilku latach torunianie zaczęli mieć kłopoty biznesowe. Nie dawali rady spłacać rat na czas i powstały zaległości wobec banku. "Gdy powstało zadłużenie, pozwana (pani Agnieszka-przyp.red.) oraz jej mąż mieli tego świadomość. Poza tym, bank informował ich o tym telefonicznie i pisemnie. Pozwana nie uchylała się od kontaktu z bankiem, mąż też prowadził rozmowy w jej imieniu. Tłumaczyli, że nie udała im się działalność gospodarcza i ze chcą rozmawiać na temat nowych zasad spłaty. Bank jednak nie był skłonny do rozmów" - odnotował Sąd Okręgowy w Toruniu w aktach.
W lutym 2017 roku BNP Paribas Bank Polska sporządził "zawiadomienie - pierwszy monit" dla pani Agnieszki. 30 czerwca 2017 roku natomiast - ostateczne wezwanie do zapłaty zaległości, w terminie dwóch tygodni. W obu tych pismach bank informował, że torunianka może złożyć wniosek o restrukturyzację zadłużenia. W październiku 2018 roku bank przygotował "przedsądowe wezwanie do zapłaty", a następnie - wypowiedział jej umowę kredytu,
Cały szkopuł w tym, że wymienione pisma bank wysyłał nie na adres domowy, wskazany przez panią Agnieszkę w umowie kredytowej, tylko na adresy prowadzonej przez nią działalności gospodarczej. Niektórych pism kobieta nie odebrała.
Sąd: wypowiedzenie umowy jest nieważne!
BNP Paribas Bank Polska pozwał panią Agnieszkę do sądu o zapłatę, żądając pieniędzy na mocy rzekomo skutecznie wypowiedzianej umowy kredytowej. Sąd Okręgowy w Toruniu jednak powództwo banku oddalił. Wyrok w tej sprawie wydal 17 grudnia 2020 roku. Wypowiedzenie umowy uznał za nieważne.
Sąd zgodził się z naszą argumentację, zgodnie z którą co prawda roszczenie bankowi przysługuje, ale przed wypowiedzeniem umowy powinien dać klientce możliwość złożenia wniosku o restrukturyzację - podkreśla radca prawny Magdalena Pledziewicz, której kancelaria reprezentowała toruniankę.
Sędzia Andrzej Westphal w uzasadnieniu wyroku wskazał, że "wypowiedzenie umowy kredytu stanowi bardzo dotkliwe dla kredytobiorcy uprawnienie banku, gdyż jego wykonanie prowadzi do zakończenia tego stosunku przed ustalonym okresem spłaty kredytu. Dlatego nie może owo wypowiedzenie być wykonane w sposób, który pomija wymagane prawem procedury. A w szczególności - umożliwienie złożenia wniosku o restrukturyzację zadłużenia".
Bank nie przedstawił w sądzie pisemnego potwierdzenia doręczenia pism pani Agnieszce. Jako dowody miał tylko wydruki ze strony internetowej "Śledzenie przesyłek". To absolutnie za mało, by uznać, że realnie dał szansę toruniance na restrukturyzację długu. Tymczasem uczynić to musiał w myśl artykuł 75 c Prawa bankowego.
Czy rodzina wyjdzie na prostą?
Wyrok jest nieprawomocny. Bank już wystąpił o jego pisemne uzasadnienie, więc można się spodziewać, że będzie się odwoływał. Wówczas sprawa do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Dopiero jeśli ten podtrzyma w mocy orzeczenie toruńskie, to rodzina z Torunia zazna spokoju. Oczywiście, pani Agnieszka - jako formalny kredytobiorca - będzie musiała spłacić zaległości. Widmo straty domu i finansowego dramatu jednak się oddali. Dodajmy, że mąż torunianki podjął pracę za granicą i rodzina wychodzi na prostą.
A oto pełen komentarz do sprawy radcy prawnej Magdaleny Pledziewicz z Torunia:
W tej sprawie kredytobiorcy z uwagi na trudności w spłacie kredytu spowodowanymi pogorszeniem się ich sytuacji majątkowej popadli w zaległość w spłacie rat. Zgodnie z prawem bankowym (art. 75c) przed wypowiedzeniem umowy kredytu bank musi wezwać klientów do zapłaty i przede wszystkim – poinformować go o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację kredytu. Klientka banku czekała właśnie na takie pismo o możliwości restrukturyzacji. Zamiast tego od razu otrzymała wypowiedzenie umowy kredytu.
"Zaraz potem złożyła reklamację do banku wskazując, że powinna dostać możliwość restrukturyzacji przed wypowiedzeniem, szczególnie, że kredyt był kredytem hipotecznym na domu, w którym zamieszkuje. Przepis ten znajduje się w prawie bankowym po to, aby wypowiedzenia takich zobowiązań nie były nagłe. Mimo to bank klientkę pozwał. Sąd Okręgowy oddalił powództwo banku jako przedwczesne".
"Zgodził się z argumentów prawników z naszej kancelarii, zgodnie z którą co prawda roszczenie bankowi przysługuje, ale przed wypowiedzeniem umowy powinien dać klientce możliwość złożenia wniosku o restrukturyzację. Wyrok nie jest prawomocny. Bank złożył wniosek o uzasadnienie i najprawdopodobniej będzie kierował apelację do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Jeśli sąd II instancji utrzyma to rozstrzygnięcie to bank będzie musiał umożliwić kredytobiorczyni złożenie propozycji spłaty zobowiązania wedle jej aktualnych możliwości finansowych".
WARTO WIEDZIEĆ:
Art. 75c. Pr. bankowe
Wezwanie kredytobiorcy do spłaty zobowiązania
- Jeżeli kredytobiorca opóźnia się ze spłatą zobowiązania z tytułu udzielonego kredytu, bank wzywa go do dokonania spłaty, wyznaczając termin nie krótszy niż 14 dni roboczych.
- W wezwaniu, o którym mowa w ust. 1, bank informuje kredytobiorcę o możliwości złożenia, w terminie 14 dni roboczych od dnia otrzymania wezwania, wniosku o restrukturyzację zadłużenia.
- Bank powinien, na wniosek kredytobiorcy, umożliwić restrukturyzację zadłużenia poprzez zmianę określonych w umowie warunków lub terminów spłaty kredytu, jeżeli jest uzasadniona dokonaną przez bank oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy.
- Restrukturyzacja, o której mowa w ust. 1, dokonywana jest na warunkach uzgodnionych przez bank i kredytobiorcę.
- Bank, w przypadku odrzucenia wniosku kredytobiorcy o restrukturyzację zadłużenia, przekazuje kredytobiorcy, bez zbędnej zwłoki, szczegółowe wyjaśnienia, w formie pisemnej, dotyczące przyczyny odrzucenia wniosku o restrukturyzację.
- 6.Przepisy ust. 1–5 stosuje się odpowiednio do umów pożyczek pieniężnych.