Rozmowa z Tomaszem Nowickim, nowym wiceburmistrzem Rawy Mazowieckiej

Czytaj dalej
Fot. Anna Popłońska
Anna Popłońska

Rozmowa z Tomaszem Nowickim, nowym wiceburmistrzem Rawy Mazowieckiej

Anna Popłońska

Dariusz Misztal, podczas zaprzysiężenia na burmistrza Rawy Mazowieckiej, przedstawił swoją "prawą rękę". Jego zastępcą został Tomasz Nowicki. Z wykształcenia jest lekarzem. Zanim został wiceburmistrzem, prowadził własną działalność gospodarczą.

Jak Panu mijają pierwsze dni w Urzędzie Miasta?
Nie siedzę za biurkiem. Cały czas gdzieś biegam. Przejęcie urzędu jest dosyć skomplikowaną sprawą. W tych pierwszych dniach bardzo wiele się dzieje, a urząd przecież musi normalnie i płynnie funkcjonować. Razem z burmistrzem wspólnie się uczymy i wdrażamy się do nowej roli. Pomaga nam były wiceburmistrz Wojciech Skoczek, który jest doświadczonym i sprawnym administratorem.

Kończy Pan pracę o godz. 16?
Pracujemy z burmistrzem od godz. 8 do 22. Praca podczas kampanii wyborczej też nie była łatwa. Ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ponieważ jako prywatni przedsiębiorcy też pracowaliśmy po kilkanaście godzin dziennie. Dla nas to nic nowego. Ale teraz musimy wiele nadrobić pod względem własnych umiejętności i wejść w ten nowy zawód.

Niektórzy zarzucają, że wiceburmistrzem został szwagier burmistrza Dariusza Misztala. Miało nie być nepotyzmu i układów. Jak Pan to odbiera?
Przypuszczam, że te zarzuty nie są stawiane w złej wierze, ale w trosce o czystość intencji władzy. Cieszymy się, że nasi krytycy trzymają rękę na pulsie, żeby nie było kumoterstwa przy obsadzaniu stanowisk. Owszem, jesteśmy z burmistrzem szwagrami. Jednak nasze więzi rodzinne, czyli powinowactwo drugiego stopnia w linii bocznej, zgodnie z artykułem 26, nie wykluczają pełnienia funkcji na naszych stanowiskach. Nie łamiemy prawa. Poza tym, na sukces Darka pracowaliśmy wspólnie przez ostatnie 4 lata. Wzajemnie się uzupełniamy. Od kilku lat razem realizujemy wspólną wizję. Mamy wspólnotę poglądów.

Jak się zaczęła wspólna przygoda z polityką?
Razem weszliśmy w politykę samorządową najniższego szczebla. Zaczęliśmy odbudowywać struktury Prawa i Sprawiedliwości w powiecie rawskim. Po poprzednich wyborach samorządowych nastąpiły gruntowne zmiany. Z chwilą, kiedy minister Antoni Macierewicz został szefem okręgu piotrkowskiego, rozpoczęła się odbudowa. Przedłożyliśmy mu plan na najbliższe lata i minister postawił na nas. Dariusz Misztal został wybrany przez członków rawskich struktur PiS przewodniczącym zarządu w powiecie rawskim, a ja sekretarzem. Razem współpracowaliśmy i stopniowo wchodziliśmy w kolejne okresy wyborcze. Naszym pierwszym testem były w tym roku wybory uzupełniające do Rady Miasta, później wybory do Parlamentu Europejskiego, a teraz wybory samorządowe.

Czyli Prawo i Sprawiedliwość w Rawie odniosło sukces?
Czy jest to sukces to okaże się w przyszłości. Na pewno jest to pełne powodzenie. Sukces polityczny nie musi się przekładać na sukces samorządowy. W porównaniu z realizacją celów politycznych, na pewno jest łatwiej wygrać wybory, niż skutecznie kierować urzędem.

Jak przyświeca Panu cel?
Naszym celem politycznym jest realizacja założeń programowych. Program jest na tyle rozbudowany, że trudno go zrealizować w jednej kadencji. Chcemy wytyczyć kierunki działania, które wprowadzą Rawę w zrównoważony rozwój, zwłaszcza w czasie dużych zagrożeń demograficznych czy trudnej sytuacji gospodarczej.

Niektórzy nazywają Pana szarą eminencją. Kto tak naprawdę będzie sprawował władzę w Rawie?
Miastem zarządza burmistrz i on deleguje kompetencje. Adresatem tych kompetencji są odpowiedni kierownicy czy naczelnicy. Zastępca burmistrza ma ściśle określone obowiązki. Mam taki sam zakres prac co mój poprzednik. Wojciech Skoczek będzie nam pomagał w zapoznaniu się ze wszystkimi sprawami w urzędzie do czasu świąt Bożego Narodzenia.

Szykują się zwolnienia? Będą zmiany personalne?
Pierwszego dnia pracy obszedłem cały urząd i wszystkie miejsca pracy. Na pewno będą zmiany organizacyjne, ale wynikają one jeszcze z planów naszych poprzedników. Dotyczą na przykład przesunięć w pewnych działach, bo ktoś przechodzi na emeryturę lub kończy mu się staż. Będą to takie naturalne ruchy. Co innego, gdyby doszło do zaniechania czy nieprawidłowości ze strony pracowników. Wtedy nie ma żadnych wątpliwości.

A co z budżetem na przyszły rok?
Budżet został napisany przez naszych poprzedników. Musi zostać zatwierdzony do końca stycznia. Możemy wprowadzić ewentualnie drobne zmiany. Inwestycje, które zostały rozpoczęte, muszą zostać dokończone. Nasza polityka inwestycyjna rozpocznie się od następnego roku. Wspiera nas pani skarbnik. Pytamy się o wszystko – o możliwości poprawek i ich skutki. Na pewno będziemy szukać oszczędności w wydatkach.

Środa nadal pozostaniem dniem, kiedy mieszkańcy mogą przyjść ze swoimi sprawami do władz miasta?
Tak, środa pozostaje dla naszych petentów. Będziemy regulować liczbę spotkań w zależności od potrzeb. Planujemy także wspólnie z radnymi spotykać się z mieszkańcami we wszystkich okręgach wyborczych.

Czym się Pan zajmował do tej pory?
Mam 49 lat. Z wykształcenia jestem lekarzem, chirurgiem ogólnym. Ukończyłem Łódzką Akademię Medyczną. Po studiach, do momentu specjalizacji, pracowałem jednocześnie w Klinice Chirurgii Onkologicznej w Łódzkiej Akademii Medycznej i w Zakładzie Genetyki Medycznej. Tworzyliśmy pierwsze zręby diagnostyki i chorób raka piersi w dzisiejszym Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki. W 1997 roku odszedłem z akademii i zostałem prywatnym przedsiębiorcą. Zajmowałem się głównie specjalistycznymi tłumaczeniami medycznymi z języka angielskiego dla firm farmaceutycznych czy produkujących sprzęt. Tłumaczyłem literaturę medyczną, instrukcje obsługi urządzeń, sprzętu chirurgicznego, anestezjologicznego czy sprzętu do opieki nad chorymi. W sumie było to ponad 5 tysięcy różnych produktów.

Wyleczy Pan Rawę?
Rawa nie jest chora, ale ma pewne niedomagania. Trzeba reagować na jej potrzeby. Na pewno jakieś korekty będą potrzebne. Może pewne przesunięcia w inwestycjach, zgodnie z naszym programem wyborczym.

Jestem Pan rodowitym rawianinem?
Urodziłem się w Łodzi. Od najmłodszych lat mieszkałem w Pabianicach, skąd pochodzą moi rodzice. Z Rawą związałem się od czasu studiów, kiedy poznałem żonę. Wtedy zacząłem tutaj częściej bywać. W Rawie mieszkamy od 1999 roku, kiedy żona otworzyła tutaj swój gabinet stomatologiczny. Moja działalność nie wymagała obecności u klienta. Pracowałem przy komputerze, praktykując wciąż cały czas spędzałem w Rawie.

Rozmawiała Anna Popłońska

Anna Popłońska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.