Rozpoczęła się sprawa karna kobiety, która przerwała sesję RM w Łowiczu
W Sądzie Rejonowym w Łowiczu w czwartek (31 marca) rozpoczęła się sprawa karna Teresy W. z Inicjatywy Obywatelskiej Dorzecza Bzury i Słudwi. Komenda Powiatowa Policji w Łowiczu domaga się ukarania je między innymi za zakłócenie sesji Rady Miejskiej w Łowiczu.
60-letnia kobieta 25 czerwca 2014 roku na sali obrad wylała wodę z czosnkiem. Zanim to nastąpiło łowiczanka niejednokrotnie utrudniała przewodniczącemu Henrykowi Zasępie prowadzenie comiesięcznych spotkań miejskich radnych. W końcu zirytowany samorządowiec powiadomił o jej zachowaniu policję. Zanim ta pojawiła się w ratuszu, to Teresa W. rozdeptała w sali obrad ampułkę z drażniącą nozdrza cieczą. W efekcie jej działania zemdlała radna Zofia Kroc, która na krótko trafiła do szpitala. Członkini łowickiej rady jest uczulona właśnie na czosnek. Spotkanie radnych zostało przerwane na ponad dwie godziny.
Policyjny wniosek o ukaranie grzywną Teresy W. obejmuje także wydarzenia, które rozegrały się kilka godzin po sesji. Policja zarzuca kobiecie wieszanie plakatów w miejscu publicznym, które nie jest do tego przeznaczone. Chodzi tu o pomnik poświęcony ofiarom niemieckich obozów pracy przymusowej w Małszycach i Kapitule. Znajduje się on w centrum łowickiego parku nad Bzurą.
Teresa W. może zostać także ukarana za zakłócenie 1 sierpnia 2014 roku uroczystości 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Odbywała się ona na cmentarzu katedralnym w Łowiczu.
Po analizie zebranych materiałów sędzia Małgorzata Szubert-Fiałkowska podjęła decyzję o wysłaniu Teresy W. na badania psychiatryczne. Ponieważ obwiniona nie chciała się stawić na nie dobrowolnie, to w połowie marca tego roku została siłą doprowadzona przez policję do szpitala w Zgierzu.
Wynik badań jest niejawny, ale wiele mówi zapowiedź sędzi Szubert-Fiałkowskiej o zmianie kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych kobiecie o zapisy artykułu 17. kodeksu wykroczeń. Jego paragraf 2. mówi, że jeśli ”w czasie popełnienia wykroczenia zdolność rozpoznawania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, można odstąpić od wymierzenia kary lub środka karnego”.
Sama Teresa W. wielokrotnie zapewniała nas o swojej niewinności. 60-latka nie stawiła się na czwartkowej rozprawie. Przesłuchano na niej byłego szefa rady miasta Henryka Zasępę oraz policjanta Michała Pokorę, który został wezwany przez tego pierwszego na interwencję w ratuszu.
Na wniosek obrońcy obwinionej rozprawę przerwano do 18 kwietnia.