Samorządowcy debatowali w Łowiczu nad Programem Rodzina 500 Plus (Zdjęcia)
Przedstawiciele wielodzietnych oraz samorządowcy z całej Polski debatowali w Łowiczu nad rządowym Programem Rodzina 500 Plus.
Miasto nad Bzurą nieprzypadkowo zostało wybrane na miejsce debaty, gdyż w lutym 2015 roku objęło ono prezydencję w Samorządowym Forum na Rzecz Rodzin Wielodzietnych. 11 lutego uroczyście Łowicz przekazał ją Gnieznu.
- Nie wierzyliśmy, że ktokolwiek zdecyduje się na tak ogromną pomoc wielodzietnym, jak ta zaproponowana przez obecny rząd - informuje Joanna Krupska, prezes ogólnopolskiego Związku Dużych Rodzin „Trzy Plus”, która sama ma siedmioro dzieci. - Nasze najśmielsze oczekiwania zakładały, że lokalnie uda wprowadzić się bony wychowawcze w kwocie 500 zł dla dzieci w wieku do 6 lat. Okazało się jednak, że strona rządowa dostrzega zagrożenie demograficzne, które dotknęło nasz kraj.
Z naszych informacji wynika, że jeszcze na początku lat 80. XX wieku w kraju nad Wisłą rodziło się rocznie ponad 700 tys. maluchów. Obecnie jest ich o połowę mniej.
Samorządowcy oraz wielodzietni wskazują jednak także mankamenty rządowego planu wsparcia dzietności. Uważają oni, że pieniądze powinny trafiać także do rodzin, w których dorosłe dzieci kontynuują naukę na studiach. Wielu nie podoba się także definicja „pierwszego dziecka”. Wypłat, zdaniem uczestników łowickiej debaty, nie powinny dokonywać źle kojarzone w społeczeństwie ośrodki pomocy społecznej, a urzędy skarbowe.
Marek Dziedziela, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łowiczu, szacuje, że rządowym programem pomocowym zostanie objętych ponad 3 tysiące dzieci z miasteczka nad Bzurą.
- Obecnie wypłacamy 1,6 tysiąca zasiłków rodzinnych – informuje dyrektor MOPS w Łowiczu. – 40 proc. z nich trafia do jedynaków, tyle samo do rodzeństwa, a jedynie ok. 20 proc. do rodzin, w których jest więcej niż dwoje dzieci.
Jeszcze dziesięć lat temu w Łowiczu nie brakowało rodzin, które wychowywały dziesięcioro, a nawet dwanaścioro dzieci. Dziś najliczniejsza łowicka rodzina ma sześcioro niepełnoletnich pociech.
- Program nazywany popularnie „pięćsetką” na pewno załatwi wiele problemów, z którymi zgłaszają się nasi podopieczni – uważa Marek Dziedziela. – Wiele osób prosi nas o pieniądze na światło, utrzymanie domu, czy dopłatę do wycieczki szkolnej dziecka. Dodatkowe pieniądze na pewno się przydadzą.
Szef łowickiego MOPS zakłada, że rządowym programem pomocowym objętych zostanie 60 proc. mieszkańców Łowicza w wieku od 0 do 18 lat, a tych na koniec ubiegłego roku było 5.122. Do obsługi nowych zadań niezbędne będzie zatrudnienie 1 lub 2 osób. – Myślę, że dzięki temu będziemy w stanie opanować ten temat – dodaje dyr. Dziedziela.
- Liczymy, że dzięki Programowi Rodzina 500 Plus w końcu nam się polepszy - mówi wprost Izabella Jabłońska, łowiczanka, która wraz z mężem Michałem wychowuje pięciu synów. - Co prawda, mamy Łowicką Kartę Dużej Rodziny, ale dla nas jest ona zupełnie bezużyteczna. Z ulgowych biletów do kina nie korzystamy, bo dzieci uczą się w szkole pijarskiej, która ma własne, a że mieszkamy w centrum Łowicza, to i zniżki na autobusy są nam zbędne. Natomiast nie stać nas na to, aby nawet z bonifikatą stołować się w restauracjach, które honorują miejską kartę.