Schnie młoda trawa i krzewy w zabytkowym parku w Skierniewicach [ZDJĘCIA]
Park oczarował wiosną nawet sceptyków, ale w zatrważającym tempie zmienia się w obraz nędzy i rozpaczy. Co z nawodnieniem i pielęgnacją?
Oddany w połowie września park wiosną rozkwitł i zaskoczył spacerowiczów liliowymi tulipanami i soczystą zielenią.
Za pięknie jednak być nie mogło. Tulipany przekwitły, a trawa z zielonej zrobiła się miejscami żółta. Jak się okazuje, tylko częściowo działa nawodnienie zainstalowane w parku.
- Próbowaliśmy go sami uruchomić, ale są problemy i nie chcemy uszkodzić - tłumaczy prezes ZUM, Piotr Majka. - Beczką podlewamy partery i ogród francuski.
Jak twierdzi prezes Majka, firma odpowiadająca za nawodnienie była informowana o problemie telefonicznie, ale nie zareagowała, dopiero teraz wystosowano pisemną prośbę o uruchomienie urządzeń nawadniających.
Tulipany czas świetności mają za sobą, ale co teraz z cebulkami roślin? Tego jeszcze nie wiadomo. Prezes Majka mówi, że według jego wiedzy instrukcja postępowania z tulipanami powinna być w zapisach.
- Nie znalazłem ich jednak - dodaje. - Nie wiem, czy to ma być efekt tymczasowy, do momentu rozrośnięcia się bukszpanu i utworzenia szpalerów?
Cebulki tak czy inaczej trzeba usunąć, pozostawione w ziemi zmarnieją. Warto zajrzeć do wspomnianych zapisów i pomyśleć zawczasu, co wkopać w ziemię jesienią. Jeszcze jest czas na przewertowanie operatu pielęgnacyjnego.
Bardziej niepokoi zaniedbana młoda trawa i krzewy. Gorące letnie dni wciąż przed nami.