Schorowana 89-latka nie wiedziała, że kandyduje na radną
Nowej Prawicy w Skierniewicach ubywa kandydatów do rady miasta.
Najstarszą na liście skierniewickich kandydatów na radnych jest 89-letnia Irena Dziekan, zarejestrowana przez KW Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego. Kobieta otwiera jednak szeroko oczy ze zdziwienia słysząc, że może zostać wybrana do rady miasta.
– To jakieś nieporozumienie, jestem bardzo schorowana, ledwo chodzę i nie zamierzam kandydować do żadnej rady. A już na pewno nie z partii Korwina, bo jestem jego przeciwniczką – mówi oburzona.
Skąd więc jej nazwisko na wyborczej liście? Pani Irena Dziekan podpisywała, jak mówi, jakieś oświadczenia, ale miały one związek z wnukiem jej przyjaciółki, który jest kandydatem na prezydenta Skierniewic. Chodzi o 32-letniego Tomasz Słowiński zgłoszonego przez KW Nowa Prawica.
– Babcia pana Tomasza była u mnie z jakimiś papierami, miało to być moje poparcie dla niego jako kandydata. Podpisałam co mi podetkała, ale wie pan, mam poważne kłopoty z oczami, prawie nie widzę – Irena Dziekan jest po ciężkiej chorobie oraz trepanacji czaszki, praktycznie nie wychodzi z domu, a tymczasem jej nazwisko widnieje na liście w okręgu nr 2, czyli po przeciwnej do jej miejsca zamieszkania stronie Skierniewic.
– Nigdy do żadnej organizacji nie należałam – podkreśla.
W rozmowie telefonicznej z Tomaszem Słowińskim usłyszeliśmy, że jak najbardziej, pani Irena zgodziła się kandydować na radną i podpisała stosowną zgodę…
– W głowie się to nie mieści – Wanda Lebioda, dyrektor skierniewickiej delegatury Krajowej Komisji Wyborczej jest zaszokowana sytuacją, jaka spotkała schorowaną 89-latkę.
– Wiem o oszustwach „na wnuczka”, ale pierwszy raz słyszę o oszustwie „na kandydata” – dyrektor Lebioda radzi, by pani Irena jak najszybciej napisała oświadczenie o cofnięciu zgody na kandydowanie.
Tego samego dnia Tomasz Słowiński nadesłał wyjaśnienie, pisząc m.in.:
„Poinformowałem Panią Irenę o możliwości wycofania kandydatury jeśli ma takie życzenie. Pani Irena skorzystała z przysługującego jej prawa i wycofała swoją kandydaturę z powodów zarówno osobistych jak i związanych ze zdrowiem.”
To nie jedyny kandydat na radnego z komitetu Nowej Prawicy, jaki złożył rezygnację. W ostatnią niedzielę nad ranem przy ulicy Mickiewicza skierniewiccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać.
27-letni mieszkaniec pobliskiego bloku miał przy sobie nieco marihuany, ale dużo więcej tego narkotyku – 40 gramów – znaleziono w jego mieszkaniu. Ponadto na balkonie, w specjalnie przystosowanej szafce, były pozostałości po uprawie konopi.
– Po przedstawieniu mężczyźnie zarzutów za posiadanie znacznej ilości narkotyków, prokurator rejonowy postanowił o objęciu go policyjnym dozorem – informuje Justyna Florczak-Mikina.
Trzeba trafu, zatrzymany to Artur Pawlak (pozycja nr 4 w okręgu nr 2 na liście KW Nowa Prawica). Mężczyzna wycofał się z kandydowania do rady miasta.
– Wpłynęły do nas pisma od tych dwóch osób, ale komisja nie zajęła jeszcze stanowiska w tej sprawie. Uchwała będzie podjęta prawdopodobnie jutro – usłyszeliśmy w Miejskiej Komisji Wyborczej w Skierniewicach w ostatni czwartek po południu.
Nie wydaje się, żeby rezygnacja pani Ireny oraz Artura Pawlaka nie została przyjęta – i na skierniewickiej liście Nowej Prawicy pozostanie 30 kandydatów na radnych.