W kilkunastu miastach Polski ruszyła w poniedziałek nowa sieć 5G, w której rozwoju miały swój epizod również Skierniewice. To właśnie u nas testować miała ją w tym roku firma Exatel. Tymczasem ludzie się niepokoją, a w sprawę angażują się nawet skierniewiccy radni.
Jeden z operatorów komórkowych ogłosił na początku tygodnia, że w kilkunastu większych miasta Polski rozpoczyna testowanie sieci 5G, której powstanie od dawna budzi wiele kontrowersji. Ludzie obawiają się, czy generowane przez tę technologię promieniowanie elektromagnetyczne nie będzie groźne dla zdrowia. Obawy te mają również swój skierniewicki ślad, a w imieniu grupy mieszkańców w sprawie interweniował radny Artur Sułek.
- Nie ma żadnych dowodów, że to nie będzie groźne dla zdrowia i dlatego w imieniu mieszkańców zwróciłem się do prezydenta Skierniewic o zahamowanie działań związanych z rozwojem sieci do momentu przedstawienia oficjalnych badań dowodzących braku szkodliwości - mówi Artur Sułek.
Odpowiedzi na pytania radnego udzielił wiceprezydent Skierniewic, Eugeniusz Góraj. Zapewnił on, że na terenie Skierniewic nie ma zlokalizowanych stacji i sieci 5G. Czy jednak sieć taka mogłaby powstać bez wiedzy miejskich urzędników?
- Do rozpoczęcia eksploatacji takiej instalacji można przystąpić, jeżeli organ właściwy do przyjęcia zgłoszenia, w tym przypadku prezydent Skierniewic, w terminie 30 dni nie wniesie sprzeciwu w formie decyzji - wyjaśnia wiceprezydent.
Tymczasem okazuje się, że już pod koniec ubiegłego roku Skierniewice znalazły się na liście miast, gdzie zamierzano testować nową sieć. Już w ubiegłym roku Urząd Komunikacji Elektronicznej wydał 265 decyzji zezwalających lub przedłużających zezwolenia na prowadzenie testów technologii 5G. W Skierniewicach testy miała prowadzić, od listopada 2019, do końca lutego tego roku, firma Exatel. Przedsiębiorstwo to, od lat specjalizujące się w łączności internetowej, miało wizję stworzenia jednego, wspólnego dla całego kraju systemu, którzy zrzeszałby wszystkich operatorów komórkowych. O wynikach skierniewickich testów na razie się nie mówi.
Obawy przed nową technologią sprowadzają się przede wszystkim do niepewności odnośnie generowanego promieniowania. Tymczasem w skierniewickim magistracie uspokajają.
- Badania poziomów pól elektromagnetycznych prowadzone w ostatnich latach przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi, w tym w Skierniewicach, nie wykazały przekroczeń w stosunku do obowiązujących przepisów prawnych - wyjaśnia wiceprezydent Góraj.
Wychodzi na to, że na razie o sprawie będzie cicho.