Skarbnik powiatu skarży się PIP na starostę
Z naszych informacji wynika, że Małgorzata Wasiak w niedługim czasie zostanie powołana na skarbnika powiatu łowickiego. Tymczasem ustępująca szefowa powiatowych finansów Ewa Kotarska-Furman nie dostała całej pensji za styczeń. Kobieta poskarżyła się Państwowej Inspekcji Pracy w Łodzi.
W połowie grudnia ubiegłego roku Rada Powiatu Łowickiego przyjęła rezygnację, złożoną przez Ewę Kotarską-Furman, która przez ponad dziewięć lat pracowała na stanowisku skarbnika powiatu. Urzędniczka nie zdradziła powodów swojej decyzji. Zgodnie z jej życzeniem trzymiesięczny okres wypowiedzenia umowy rozpoczął się 1 stycznia 2015 roku.
Łowiczanka otrzymała pełną pensję za grudzień. Za styczeń zapłacono jej jednak jedynie za dwa tygodnie urlopu. Kobieta, która według oświadczenia majątkowego zarabia średnio miesięcznie 8,5 tys. zł brutto, poskarżyła się PIP w Łodzi.
Starosta Krzysztof Figat twierdzi, że obcięcie pensji odchodzącej ze starostwa skarbniczce wiąże się z tym, iż urzędniczka nie świadczy pracy. Z naszych informacji wynika, że szef zarządu powiatu łowickiego przedłożył byłej skarbnik pismo, w którym zwalnia ją z obowiązku świadczenia pracy, ale ona go nie podpisała. Ewa Kotarska-Furman uważa, że skoro została odwołana ze stanowiska skarbnika, a nie zaproponowano jej innego, to nie musi przychodzić do pracy. PIP sprawdzi, która ze stron ma rację w tym finansowo-prawnym sporze.
W ciągu dwóch najbliższych miesięcy władze powiatu łowickiego muszą powołać nowego specjalistę finansowego. Co jednak z wymaganą przez prawo kontrasygnatą skarbnika powiatu na umowach finansowych, zawieranych przez powiat łowicki? Bez niej każda z nich jest wprawdzie ważna, ale na jej podstawie nie można wykonywać żadnych ruchów finansowych, dopóki nie podpisze jej skarbnik powiatu.
Starosta łowicki twierdzi, że na razie w starostwie nie pojawiły się nowe umowy, które wymagają kontrasygnaty skarbnika, a poprzednie miała podpisać jeszcze Kotarska-Furman. Kto będzie jej następcą? Władze powiatu nie chcą tego zdradzać, ale z naszych ustaleń wynika, że widzą na tym stanowisku Małgorzatę Wasiak, która w powiatowym wydziale finansów pracowała w latach 1999 - 2008. Obecnie łowiczanka zatrudniona jest jako główna księgowa w Powiatowym Zarządzie Dróg i Transportu.
Władze powiatu próbowały ją powołać na skarbnika powiatu na nadzwyczajnej sesji RPŁ. Poniżej przedstawiamy krótką relację z tego, co się na niej działo.
Nie brakowało na niej emocji. Władze powiatu chciały po raz drugi odwołać ze stanowiska skarbnik Ewę Kotarską-Furman. Jak doszło do tak kuriozalnej sytuacji?
Rada Powiatu Łowickiego odwołała urzędniczkę już w połowie grudnia po tym, jak złożyła ona rezygnację. Ewa Kotarska-Furman uznała, że od 15 grudnia nie jest już skarbnikiem powiatu, a od początku tego roku do 31 marca jest pracownikiem w okresie wypowiedzenia, który nie musi świadczyć pracy.
Z kolei starosta Krzysztof Figata stał na stanowisku, że urzędniczka powinna wypełniać swoje obowiązki służbowe do czasu definitywnego rozstania się ze starostwem. Ponieważ tak się nie stało, to przestał wypłacać jej wynagrodzenie i za jego sprawą zwołano sesję, na której łowiczanka miała zostać odwołana "z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych polegających na odmowie świadczenia pracy".
Całej tej nietypowej sytuacji można było uniknąć, gdyby w uchwale z 15 grudnia 2014 roku nie zapisano, iż wchodzi ona w życie z dniem podjęcia. Spór wziął się stąd, że choć urzędniczka sama chciała odejść, to nikt nie konsultował z nią terminu sesji, na której została odwołana.
Po długiej i burzliwej dyskusji oraz za sprawą kategorycznego sprzeciwu opozycji środową sesję przerwano do 25 lutego. Być może w tym czasie dojdzie do porozumienia zwaśnionych stron. Środowe spotkanie w cztery oczy skarbniczki i starosty nic nie dało.
Rafał Klepczarek