Skarga - list do redakcji
Skarga Zwracam się do Pana, Panie Prezydencie na podstawie art. 277 Kodeksu Postępowania Administracyjnego, oraz artykułów: 6, 7, 8, 9, 10, 11, 222, 223 par.2, 231, 232, 256 KPA, w związku z rażącym naruszeniem dobrego imienia mojej rodziny, zakłócenia spokoju, narażenie bezpieczeństwa moich dzieci, pogwałcenie zasad współżycia społecznego i praworządności przez Jarosława R. pracownika MOPR–u, oraz z powodu odmowy prawidłowego rozpatrzenia mojej skargi na niekompetencję w/w pracownika przez Janinę W., dyrektora MOPR.
Uzasadnienie
W dniu 2 października 2013 r. ok. godz. 11.00, nieznani mojej rodzinie sprawcy, podający się za przedstawicieli skierniewickiego MOPR naruszyli mir mojego domu. Byli to funkcjonariusze Justyna G. oraz Jarosław R. Naruszyli bezpieczeństwo i dobre imię mojej rodziny nie mając żadnych podstaw prawnych ani faktycznych. Dokonali tego uwłaczając obowiązującym w polskim społeczeństwie zasadom współżycia, kultury i prawa.
Jarosław R. powiadomił mnie o swej interwencji dopiero ok. godz. 14.00 telefonicznie. W tym czasie przebywałam w pracy z dala od mojej rodziny. Początkowo odczułam ten telefon jako wyjątkowo podły i głupi żart autorstwa źle wychowanych i niezrównoważonych psychicznie nastolatków, którzy urządzili sobie drwiny z matczynych uczuć.
Wykorzystując moje oddalenie od rodziny Jarosław R. z premedytacją roztoczył wizję nieprawdopodobnej apokalipsy. Był to przerażający obraz zagrożenia zdrowia, a nawet życia moich dzieci, a zwłaszcza starszej córki. Bezpodstawnie oskarżył ich rodzonego ojca o przemoc. Ponieważ mąż od kilku lat sprawuje nad dziećmi troskliwą i wzorową opiekę nie dałam temu wiary. Ponadto nadmieniam, że przed pójściem do pracy osobiście zaprowadziłam córkę do przedszkola, gdzie przebywała do chwili, kiedy ją odebrałam. Oczywiście inne przywołane przez tego pana okoliczności również nie miały potwierdzenia w rzeczywistości. Były sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, obowiązującym prawem oraz moim wieloletnim doświadczeniem życia w szczęśliwym związku. Tym niemniej ta telefoniczna agresja oraz przedmiotowe traktowanie moich dzieci wstrząsnęły mną i sprawiły, że poczułam się rozbita, poniżona i obrzucona błotem.
Terrorysta podający się za przedstawiciela MOPR–u mimo wszystko upierał się, że jego interwencja była niezbędna ze względu na rzekomy stan bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia moich dzieci. Wykreowane przez urzędników MOPR pomówienia przedstawione zostały w sposób histeryczny i wewnętrznie sprzeczny. Pan R. ujawnił niedojrzałość emocjonalną i złośliwość. Zastraszał mnie groźbami odebrania dzieci i próbował wywołać panikę. Zażądał porzucenia stanowiska pracy i natychmiastowego stawienia się w MOPR. Wyraźnie naciskał do złożenia fałszywych zeznań przeciwko mężowi w zamian za ocalenie dzieci. Raz był przesadnie miły, po chwili stawał się arogancki i władczy. Nie uległam tym manipulacjom, ponieważ mam zaufanie do męża wypracowane wieloletnim doświadczeniem wspólnego pożycia. Uważam go za wzorowego ojca, od którego pan Rosłon mógłby się uczyć kultury oraz szacunku do kobiet, a zwłaszcza matek.
Funkcjonariusz Jarosław R. umówił ze mną termin stawienia się na rozmowę wyjaśniającą w MOPR. Jednak trzy dni przed rozpoczęciem terminu wystosował do prokuratury i sądu fałszywe oskarżenie, uzasadnione rzekomym nie stawieniem się na umówiony termin. Były to kłamstwa i matactwa szczególnie zuchwałe. Pan R. dowiódł nimi, że nie ma skrupułów, by nadużywać stanowiska do popełnienia przestępstwa.
W związku z powyższym zdecydowałam się złożyć skargę na Jarosława R. do jego zwierzchnika. Skarga ta została odrzucona przez panią Janinę W., dyrektora MOPR bez prawidłowego rozpoznania i rozpatrzenia. Zamiast tego otrzymałam pismo pełne inwektyw i małostkowych docinków, które nie miały związku z istotą sprawy i obowiązującymi przepisami dotyczącymi rozpatrywania skarg przez urzędników państwowych, a zwłaszcza z art. 238 KPA. W związku z powyższym domagam się przywrócenia obowiązywania prawa oraz elementarnych zasad współżycia społecznego na terenie MOPR, ukarania winnych funkcjonariuszy MOPR oraz umożliwienie dostępu do akt sprawy.
*dane do wiadomości redakcji