Skarga na bezczynność burmistrza została uznana za bezzasadną
Rada miasta większością głosów uznała za bezzasadną skargę mieszkanki gminy Łowicz na burmistrza Krzysztofa Kalińskiego. Mieszkanka Małszyc poskarżyła się wojewodzie łódzkiemu Zbigniewowi Rau na bezczynność burmistrza Łowicza.
Pani D. jest współwłaścicielką 81-metrowej działki w centrum Łowicza. Władze miasta już kilkanaście lat temu wytyczyły przez nią połączenie drogowe między ul. Sybiraków a Browarną. W ubiegłym roku ratusz trzykrotnie próbował nabyć grunt niezbędny do drogowej inwestycji. Mieszkanka Małszyc ustosunkowała się jedynie do ostatniej oferty miasta i była to odpowiedź negatywna.
W związku z tym burmistrz Kaliński wystąpił do starosty Krzysztofa Figata z wnioskiem o wywłaszczenie tej działki na rzecz miasta. Ten dał stronom dwa miesiące na podpisanie stosownego aktu notarialnego. Kobieta zwróciła się w tym czasie (23 listopada 2015 roku) do włodarza miasta o „pisemne poświadczenie”, że miasto jest faktycznie autorem wniosku o wywłaszczenie. Pani D. nie była o tym przekonana, gdyż ustawa o gospodarce nieruchomościami mówi, że taki wniosek do starosty może złożyć „wójt”. Służby burmistrzowskie w odpowiedzi na skargę przypomniały, że w przypadku gminy miejskiej pod tym słowem kryje się także burmistrz i prezydent miasta. Takie same odpowiedzi zostały przesłane współwłaścicielce działki na kolejne jej pisma.
Pomimo tego kobieta 18 czerwca tego roku złożyła w tej sprawie pismo do wojewody łódzkiego. Służby Zbigniewa Rau przekazały skargę do oceny łowickiej radzie.
Podczas ostatniego spotkania miejskich radnych, 16 z nich opowiedziało się za odrzuceniem skargi na włodarza miasta nad Bzurą, a cztery osoby wstrzymały się w tej sprawie od głosu.