Skierdelek się nawąchał
Okres przedświąteczny to piękny czas dla Skierdelka.
Tu wigilia w jednym stowarzyszeniu, tam w innym klubie, nic tylko przychodzić i pierogami się objadać.
Skierdelek już miał coś capnąć, a tu urzędnik się do niego nachyla i mówi:
„wiesz co, mam już dosyć tej... „Pani Walewskiej”. Nic nie mogę zjeść przez te perfumy”.
Skierdelek się nieco zdziwił, bo myślał, że to miły zapach dla każdego mężczyzny, a tu masz, babo, placek...