Skierniewice nadal mają status uzdrowiska. Wygaśnie dopiero po 10 latach
Pewnie mało osób wie, że Skierniewice nadal mają status uzdrowiska. To, że obecne władze miasta chciały z niego zrezygnować nie oznacza, że automatycznie tak się stało.
- Miasto dysponuje 150 ha terenów inwestycyjnych na terenie Uzdrowiska Skierniewice-Maków. Mogą tutaj powstać hotele, sanatoria, obiekty SPA&Wellness czy domy seniora. W tym celu szkolimy już przyszłą kadrę, na razie w obszarze kosmetologii i dietetyki - mówił między innymi były prezydent Leszek Trębski w poprzedniej kadencji, ale tak naprawdę jedyne, co zafundował mieszkańcom to makieta uzdrowiska, która uroczyście została zaprezentowana w kinie Polonez tuż przed wyborami w 2014 roku. Pewnie gdyby je wygrał kontynuowałby swoją wizję rozwoju miasta - ale tak się nie stało. Zainwestowane ponad 1,5 mln zł na przygotowanie przedinwestycyjnego studium budowy infrastruktury trafiło zatem do kosza.
Obecny prezydent od początku podkreślał, że chce zrezygnować ze statusu obszaru ochrony uzdrowiskowej, gdyż hamuje on rozwój miasta. Stosowne dokumenty zostały wysłane do resortu zdrowia, ale „odkręcenie” tego, o co Skierniewice zabiegały przez kilka lat, nie jest proste. Trzeba bowiem udowodnić, że ustały przesłanki, dla których miasto zostało uzdrowiskiem - a przecież one nie ustały.
- Ze strony miasta wypełniona została już część procesu uchylania statusu obszaru ochrony uzdrowiskowej - mówi ratusz. - Między innymi w maju ubiegłego roku rada miasta podjęła stosowną uchwałę. Cały proces jest wieloetapowy i zawiera procedury przeprowadzane zarówno przez ministerstwo zdrowia, jak i radę ministrów.
Czy ten status w czymś przeszkadza? Miasto uważa, że owszem. - Podział miasta na strefy ochrony uzdrowiskowej i wydzielenie osiedla Zdrojowego blokuje rozwój miasta - słyszymy w biurze prasowym. - Ma to znaczenie np. podczas rozmów z potencjalnymi inwestorami. Nie można także pominąć kosztów tej wizji. Na budowę ośrodka uzdrowiskowego czy niezbędnej infrastruktury potrzeba kilkuset milionów złotych.
Miasto jest konsekwentne i nadal będzie ze statusu rezygnować. Niezależnie od tego prezydent Jażdżyk zapowiada wykorzystanie - w przyszłej kadencji - skierniewickich leczniczych wód geotermalnych m. in. do rehabilitacji w szpitalu, a na dobry początek do budowy tężni. I to w pobliżu odwiertów, czyli przy ul. Sobieskiego. - Do tego nie potrzeba być uzdrowiskiem - podkreśla Krzysztof Jażdżyk.
Leszek Trębski twierdzi, że obecnie budowa uzdrowiska nie jest już realna, głównie z powodu ogromnego zadłużenia miasta.
- A poza tym status został nadany na 10 lat, więc jeśli w tym okresie nie zostanie wybudowane choć jeden obiekt leczniczy, a tężnie nim nie są, samoistnie wygaśnie - podkreśla.