Skierniewice zaadoptowały 2,5 tysiąca poziomek
"Adoptuj poziomkę" to akcja zapoczątkowana przez skierniewiczanina Sebastiana Jędrykę. O co chodzi? Ideologii dorabiać nie trzeba.
- To całkowicie niezależna akcja, w której dzieci i młodzież bardzo chętnie biorą udział. Widzę, że dbają o wysadzone rośliny. Bardzo poważnie podeszli do tematu i to mi się podoba - mówi Sebastian Jędryka.
Wszystko rozpoczęło się od Gimnazjum nr 1, gdzie klasa ekologiczna III C została poddana szkoleniu. Najpierw pikowanie, później instrukcja dbania o roślinki, a następnie dzielenie się sadzonkami z uczniami nie tylko własnej szkoły.
Roślinki trafiły do Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, klasyka oraz Przedszkola nr 2 i nr 13. Dzieci i młodzież chętnie się angażują w akcję poświęcając jej wolny czas po zajęciach szkolnych.
Dlaczego?
- Jesteśmy odpowiedzialne za poziomki. Zostały nam powierzone małe roślinki, które potrzebują naszej pomocy. Musimy je zraszać, dbać o dobre nasłonecznienie, delikatnie się z nimi obchodzić. Bez nas nie dadzą sobie rady - mówią gimnazjalistki. - To fajna akcja i naprawdę trafia do ludzi. Poziomki są bardzo pozytywne.
- Takie proste działania już dają do zrozumienia, że wspólną przestrzeń w regionie możemy dowolnie zmieniać kolejnymi akcjami, a przy okazji poznawać się bliżej - mówi Jędryka. - W ten sposób zmieniamy samych siebie i rzeczywistość wokół nas. Jeśli sami nie weźmiemy się do roboty od takich prozaicznych spraw, to nic nie będziemy mieli w przyszłości, poza narzekaniem i zniechęceniem.