Skierniewickie 4-20, czyli tak to się zaczęło…
Lata 80. to był taki czas, gdy rzeczywistość dokoła była jeszcze szara, a ludzie, jak tlenu potrzebowali pięknych rzeczy i barw. Z tęsknotą spoglądaliśmy ku Europie.
W mieście działało kilka grup tanecznych, ale były na miarę miejscowych możliwości. I wówczas Wojewódzki Dom Kultury w Skierniewicach zatrudnił instruktora tańca z importu, czyli z Łodzi. Ilona Zdzienicka jako zawodowy choreograf miała na koncie sukcesy z łódzkimi grupami tanecznymi. Łódź stała się jednak dla niej zbyt ciasna. Fundusze na prowadzenie grup zdobywało się z wielkim trudem. Skierniewice jawiły się jako ciekawa alternatywa.
Stolica województwa miała swoje ambicje, także kulturalne. Przy Wojewódzkim Domu Kultury Działała już Estrada Dziecięca Wiercipięty. Ale nastolatki mogły sobie tańczyć tylko przed lustrem. Ilona Zdzienicka miała na nie pomysł. Z początku był nim zespół Styl. Kilkanaście uzdolnionych tanecznie dziewcząt mogło się wreszcie pokazać szerszej publiczności. I to w szokująco nowoczesnym repertuarze oraz rewelacyjnie zaprojektowanych kostiumach. W wypowiedzi dla tygodnika „Wiadomości Skierniewickie” z września 1990 roku kierownik grupy Styl Ilona Zdzienicka powiedziała tuż po jej występie na Skierniewickim Święcie Kwiatów, Owoców i Warzyw: „To nasz bodaj 80 występ. Jestem nim zbudowana, bo widać efekty ciężkiej pracy podczas prób. Starsze dziewczęta opanowały już dobrze technikę tańca”. Wybrano Małą Miss Święta Kwiatów. Została nią Dorotka Świtoń z zespołu Styl.
Dziś dziewczęta ze Stylu są już mamami i ciociami. Wówczas były objawieniem. Ich występy charakteryzowały trzy słowa: uroda, talent, dynamit. Styl zapowiadał czas wielkich zmian. Pani Ilonie wydawało się, że w zespole chcą tańczyć wszystkie nastolatki ze Skierniewic. Liczba zgłoszeń do zespołu przytłaczała. Trzeba było dać szansę pokazania się większej grupie dziewcząt. Jej nowa nazwa 4-20 wyjaśnia, na jak wielkie przedsięwzięcie się porwano. Przyjmowano do zespołu dziewczęta od lat 4 do 20. Nie wszystkie. Tylko te, które zaliczyły test z tańca.
WDK był miejscem prób i występów, ale także szwalnią, rekwizytornią i laboratorium muzycznym. Fundusze i kadry WDK były za małe do prowadzenia liczącej kilkadziesiąt osób grupy. Spory obowiązek finansowy i organizacyjny wzięli na siebie rodzice. Pomagali w przygotowywaniu każdego występu. Ogromna praca z zespołem i świetne pomysły inscenizacyjne musiały przynieść sukces. I przyniosły. Każdy występ grupy 4-20 był w mieście prawdziwym wydarzeniem. Wyjazdy w Polskę owocowały pochwałami i prestiżowymi nagrodami. Akademia Tańca 4-20 dość prędko stała się eksportową grupą Skierniewic i prawdziwą ambasadorką miasta.
„ITS” w 1998 roku pisał o nim tak: „Zespół 4-20 miał pracowite lato. Pojawiał się nie tylko tam, gdzie lubią oglądać piękny taniec, ale i tam, gdzie mógł się czegoś nauczyć. W berlińskim Spandau jest amfiteatr, w którym występ nobilituje, a oglądanie występów innych stanowi niebywałą frajdę. To centrum administracyjne dzielnicy usianej placówkami kulturalnymi. Na przełomie czerwca i lipca 12 dziewcząt z działającego przy WDK zespołu 4-20 miało w Spandau swoje pięć minut. Pokazały parę swoich popisowych numerów, m.in. taniec >>Afryka<<. Wśród grupy Niemców była rodzina z Afryki, która oglądała popis 4-20 ze szczególnym wzruszeniem. Kobieta po występie popłakała się. Białe dziewczyny ze Skierniewic bardzo wiernie odtworzyły elementy tańca jednego z zakątków Afryki południowej, skąd pochodzi. Padał deszcz. Murzynka płakała – tak właśnie dziewczęta zapamiętały Spandau.
A w sierpniu był Debreczyn. To piękne miasto staje się na parę dni stolicą kwiatów. 10 dziewcząt (Monika Jaworska, Basia i Magda Lach, Wiktoria i Paulina Piotrkowska, Monika Maciesiak, Agata Zdun, Arletta Tobera, Sandra Szustakowska i Ania Gwizdalska) pod opieką instruktora Ilony Zdzienickiej znalazło się w centrum gwarnej, tłumnej i niezwykle kolorowej imprezy(…) Na Festiwal Kwiatów przyjechało kilkadziesiąt narodowych reprezentacji nie wyłączając japońskiej i amerykańskiej”. Grupa ze Skierniewic swój popisowy taniec „Afryka” wykonywała w trakcie pochodu piętnaście razy. Puszki po coli, używane podczas występu trzeba było wymieniać kilkakrotnie. Jedna z tancerek powie potem, że największą radość sprawiło dziewczynom skandowanie przez ludzi: „Kochamy was!”.
Współpraca: Ilona Zdzienicka, Edward Różycki(choreograf), Teresa Owczarek (scenograf), grono przyjaciół zespołu oraz uzdolnione dziewczęta przynosiła coraz lepsze efekty. Zespół taneczny, prezentujący widowiska w oparciu o techniki jazzowe i modern-jazzowe, był zapraszany na prestiżowe przeglądy i konkursy w całym kraju. Koneksje grupy, będącej częścią działającego przy WDK Europejskiego Centrum Współpracy Młodzieży sięgały także stolicy. Stąd udział 4-20 w pikniku dobroczynnym Elżbiety i Krzysztofa Zanussich w Laskach pod Warszawą.
Po części był to zlot polskiej arystokracji , patronującej budowie Szkoły Przyszłości w Laskach. Wśród gości byli m.in. : Czartoryscy, Braniccy, Czetwertyńscy, Radziwiłłowie, Rzewuscy, Sapiehowie ,Wielowieyscy, a także kwiat świata kultury i nauki polskiej. „ITS” zamieścił z wydarzenia sążnisty fotoreportaż. Na fotografiach dziewczęta z 4-20 pojawiają się obok Krzysztofa Zanussiego, Zbigniewa Niemczyckiego, Jacka Fedorowicza, ówczesnego prezydenta Warszawy Marcina Święcickiego i innych znanych osób.
W grudniu 1997 roku hucznie obchodzony był w Skierniewicach jubileusz 10-lecia działalności grupy tanecznej 4-20. Uczestnicy rocznicowego występu 4-20 pn. „Wczoraj-dziś-potem” w kinie Polonez przecierali oczy ze zdumienia, gdy dziewczęta opowiadały tańcem historię o narodzinach świata i jego szaleńczym pędzie ku cywilizacji. Była to także opowieść o dorastaniu, przechodzeniu ze stanu dzikości i barbarzyństwa do stanu mądrości, czystości i piękna. Balladowa suita, pełna ruchu i wspaniałych pomysłów choreograficznych wywołała wielki aplauz.
„ITS” komentował to wówczas tak: „ Blisko 40-osobowy zespół o iście wirtuozerskich umiejętnościach, zapracował sobie nie tylko na brawa. Przekonał on wszystkich, że z pasji i ogromnej pracy powstają dzieła wybitne. 4-20 to grupa, która będzie się podobać wszędzie, niezależnie od nazwy kraju, w jakim wystąpi. Tych krajów zespół odwiedził już kilka, o czym informowały projekcje filmowe przed występem.
Jubileuszowy koncert był wielkim świętem zespołu oraz jego twórczyni, opiekunki i – jak ją nazwały same dzieci: Serca – Ilony Zdzienickiej. Było odśpiewane chóralnie „Sto lat”, wiele wzruszających życzeń oraz wyrażających podziw i wdzięczność wiązanek kwiatów. Były też pisemne gratulacje od Wojewody Skierniewickiego, Prezydenta Miasta, Dyrektora WDK i te najważniejsze , wyrażane pocałunkami – od dzieci i ich rodziców”.
Za rok 30-lecie istnienia grupy. Mniej więcej połowa tego czasu upłynęła w innych realiach, innych klimatach, pod innym kierownictwem. Być może panie z dawnego 4-20 zaprezentują wspomnieniowy pokaz?