Włodzimierz Meszka, strażak z Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach, od dwudziestu lat oddaje krew. Przez dwie dekady było to blisko 45 litrów tego życiodajnego płynu. Już niedługo, zamiast czekać w kolejce do ambulansu, będzie mógł skorzystać ze stałego punktu pobrań w Skierniewicach.
W każdy wtorek i czwartek o godzinie 9 na skierniewickim Rynku przed ratuszem zatrzymuje się autobus. Jednak do środka nie wsiadają pasażerowie wybierający się w daleką podróż. To ambulans Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.
W Skierniewicach osób, które regularnie oddają krew jest coraz więcej. Od dwudziestu lat robi to między innymi Włodzimierz Meszka, pracujący na co dzień jako strażak w Państwowej Straży Pożarnej w Skierniewicach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.
już od
2,46 ZŁ /tydzień