Agnieszka Kubik

Skierniewiczanka przez dwa miesiące nie miała za co żyć

Skierniewiczanka przez dwa miesiące nie miała za co żyć Fot. arch.polskapress
Agnieszka Kubik

Pani M. ze Skierniewic znalazła się w trudnej sytuacji. Po przepracowaniu trzech lat na umowie-zleceniu w jednej z lokalnych firm, zachorowała. Od 8 marca, kiedy poszła na zwolnienie lekarskie, firma nie chciała jej zapłacić.

Schorowana skierniewiczanka została bez pieniędzy, których, jak podkreśla, nie mogła się od byłego pracodawcy doprosić.

- W tej firmie jest tak, że wynagrodzenie wpływa na konto z 2-miesięcznym opóźnieniem, choć w umowie jest napisane, że powinno do 10. dnia każdego miesiąca - tłumaczy. - Gdy poszłam na zwolnienie 8 marca, to za luty dostałam należne mi wynagrodzenie w kwietniu po wielu telefonach wykonanych do dyrekcji firmy.

Pozostało jeszcze 60% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł tygodniowo.

    już od
    2,46
    /tydzień
Agnieszka Kubik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.