Skier-Visie, graj 100 lat! [ZDJĘCIA]
Skier-Vis w tym roku świętuje 30-lecie istnienia. Z tej okazji klub zorganizował dwa turnieje towarzyskie, nie zabrakło również siatkarskiego tortu urodzinowego.
- Te 30 lat wcale nie minęły jak jeden dzień - stwierdza na początku Marek Leśniewicz, jeden z trenerów Skier-Vis, który z klubem związany jest od lat.
Jak zaczęła się siatkarska przygoda Skier-Visu? W 1986 za sprawą Henryka Godosa oraz Krzysztofa Wiśniewskiego powstała żeńska drużyna pod wcześniej wspomnianą nazwą.
Oczywiście, to nie jest początek siatkówki w Skierniewicach. Wcześniej istniały już drużyny grające kolejno w barwach: Unii, Widoku oraz Legionu lecz trzeba podkreślić, że były to wyłącznie męskie zespoły.
Najlepsze lata Skier-Visu przypadały na początek lat 90. Skierniewicki zespół rywalizował w drugiej lidze (był to szczebel centralny).
- Pamiętam, że na 16 spotkań siedem meczów było wygranych, a dziewięć zakończyliśmy wynikiem 3:2 - wspomina Marek Leśniewicz.
Później rozpoczęła się już tylko równia pochyła spowodowana głównie brakiem odpowiednich środków finansowych. Dlatego na przełomie XX i XXI wieku klub postawił wyłącznie na młodzież. W rozgrywkach dla młodych adeptów największym sukcesem był półfinał mistrzostw Polski młodziczek w 2002 roku.
Trzeba podkreślić, że Skier-Vis wychował zawodniczki, które zaistniały na krajowych parkietach. Magdalena Godos występowała pod okiem Andrzeja Niemczyka, a w ostatnim czasie w Pałacu Bydgoszcz występuje Małgorzata Śmieszek.
Trenerzy Skier-Visu nie ukrywają, że co jakiś czas pojawiają się pomysły na siatkówkę seniorską w wydaniu żeńskim, lecz koło szybko się zamyka, ponieważ wracamy do finansów.
- Nauczony latami doświadczenia wolę budować zespół z wychowanków i nie sprowadzać armii zaciężnej. W każdym razie na obecną chwilę nie myślimy o piłce seniorskiej - podkreśla Marek Leśniewicz.
Z okazji 30-lecia siatkarski zespół zorganizował dwa towarzyskie turnieje, które stały na wysokim poziomie organizacyjnym. - Chcieliśmy stworzyć fajny turniej, dlatego odpuściliśmy sobie sąsiednie drużyny z Wiskitek czy Nowego Kawęczyna - dodaje trener, który wraz z Piotrem Charzewskim od lat trenuje młode skierniewiczanki. Życzymy kolejnych 30 lat!