Śledztwo w sprawie kobiety, która zmarła podczas porodu w łowickim szpitalu, ciągle trwa
W lutym tego roku miną trzy lata od tragedii, która wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami powiatu łowickiego. Prokuratura Regionalna w Łodzi (dawna Prokuratura Apelacyjna w Łodzi) nadal bada przyczyny śmierci kobiety, która zmarła podczas porodu w łowickim szpitalu.
Śledztwo w tej sprawie przedłużano już kilkukrotnie, gdyż śledczy mieli problem z uzyskaniem opinii biegłego medycyny sądowej, który miał ocenić prawidłowość działań podjętych przez lekarzy z Łowicza. Gdy po wielu miesiącach taka opinia w końcu się pojawiła, to reprezentanci tragicznie zmarłej 40-latki z powiatu łowickiego wnieśli o jej uzupełnienie do czego przychylają się śledczy z Łodzi.
- Obecnie nadal trwa postępowanie przygotowawcze – informuje Rafał Sławikowski z Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Przypomnijmy, że 40-latka zgłosiła się do łowickiego szpitala 12 lutego 2016 roku, czyli w terminie, na który zaplanowano poród metodą cesarskiego cięcia. Około południa lekarz, prowadzący wcześniej ciążę, przystąpił do zabiegu.
W wyniku komplikacji, prawdopodobnie na skutek wstrząsu krwotocznego, o godzinie 16.45 kobieta zmarła. Lekarzowi udało się natomiast uratować córkę.
Dzień później mąż tragicznie zmarłej kobiety pojawił się w Komendzie Powiatowej Policji w Łowiczu i złożył tam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Z informacji uzyskanych od śledczych wynika, że mężczyzna dopatruje się nieprawidłowości w działaniach służb medycznych szpitala w Łowiczu. Mąż tragicznie zmarłej mieszkanki podłowickiej wioski zapewnia także organy ścigania, że w momencie przyjmowania do szpitala żona nie zgłaszała dolegliwości. Wcześniej kobieta urodziła już dwoje dzieci.