Śmierć w Borówku. Rada Powiatu Łowickiego nie uznała skarg na dyrektorów DPS i PCPR
Rada Powiatu Łowickiego jednogłośnie uznała za bezzasadną skargę na Władysława Grzywacza, dyrektora Domu Pomocy Społecznej w Borówku oraz Roberta Wójcika, dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Pan Michał z Łowicza domagał się zawieszenia obu dyrektorów do czasu zakończenia śledztwa prowadzonego przez prokuraturę w sprawie śmierci jego siostry.
Pani Zuzanna zmarła w nocy z 11 na 12 grudnia ubiegłego roku w DPS w Borówku. Pensjonariuszka ośrodka, który zajmuje się osobami chorymi psychicznie miała 62 lata. Pracownicy ośrodka uważają, że była to nagła śmierć z przyczyn naturalnych. Brat zmarłej nie jest o tym przekonany i na piśmie zadał dyrektorowi Władysławowi Grzywaczowi szereg pytań, mających na celu ustalenie okoliczności śmieci siostry.
Szef powiatowej placówki opiekuńczej odpowiedział, że znajdująca się w DPS dokumentacja została przekazana prowadzącej śledztwo Komendzie Powiatowej Policji w Łowiczu. Władysław Grzywacz dodał, że do czasu zakończenia prowadzonego dochodzenia, wszelkie informacje związane z tą sprawą będzie przekazywał „tylko prowadzącym dochodzenie”. Decyzję szefa DPS podtrzymał Robert Wójcik, dyrektor PCPR, do którego także zwrócił się brat pani Zuzanny. Pan Michał uznał odmowę dyrektorów za bezzasadną i poskarżył się na nich Radzie Powiatu Łowickiego. - Niedorzecznym jest, aby pełniąc tak doniosłe społecznie stanowiska nie wiedzieć, że „obywatelowi wolno to, czego prawo mu nie zabrania, z kolei urzędnikowi to, co prawo mu nakazuje” - pisze do radnych mieszkaniec Łowicza. - To nie obywatel jest dla administracji, ale administracja dla obywatela, a ten, kto nie jest w stanie tego pojąć nie powinien zajmować funkcji publicznych.
Dyrektor Grzywacz zapewnia, że doszło do nieporozumienia i brat zmarłej otrzyma odpowiedź na zadane pytania w ustawowym czasie. - W piśmie do niego skierowanym doszło do pomyłki pisarskiej - wyjaśnia szef DPS - Chodziło mi o to, że wszelkie materiały przygotowane dla tej osoby będę „także”, a nie „tylko” przekazywał prowadzącym śledztwo. Pytania są bardzo szczegółowe i dlatego tak długo trwa zbieranie niezbędnych informacji.
Z kolei dyrektor Robert Wójcik twierdzi, że po prostu poparł decyzję Władysława Grzywacza. - Tak samo zresztą, jak popieram obecną, choć uważam, że to prokuratura, a nie brat zmarłej powinna zajmować się wyjaśnieniem przyczyn jej śmierci - informuje dyrektor PCPR w Łowiczu.
Tak się też stało. Prokuratura Rejonowa w Łowiczu 31 marca umorzyła śledztwo w tej sprawie, gdyż nie stwierdzono, że doszło do przestępstwa. Magdalena Bursa, prokurator rejonowy w Łowiczu dodaje, że sekcja zwłok kobiety wykazała, iż zmarła ona z przyczyn naturalnych.
Brat pani Zuzanny nie zgadza się z decyzją śledczych, którą zaskarżył do sądu.
Stanisław Olęcki, szef powiatowej komisji rewizyjnej mówi wprost, że na środową decyzję rady wpłynęło stanowisko prokuratury rejonowej w Łowiczu oraz fakt zakończenia przez nią śledztwa w sprawie śmierci pensjonariuszki DPS w Borówku.
Rafał Klepczarek