SP 2 w Rawie Mazowieckiej: Dyrektor do zwolnienia?
Czarne chmury zbierają się nad Romaną Sawicką, dyrektor rawskiej Szkoły Podstawowej nr 2. Burmistrz czeka na opinię.
W mieście dla nikogo nie jest tajemnicą, że ważą się losy Romany Sawickiej, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Rawie Mazowieckiej. Zdaniem wtajemniczonych, może jej grozić utrata stanowiska. Władze miasta nie ukrywają, że jest coś na rzeczy, ale pytanie o sprawę kwitują lakonicznie.
- Chodzi o kwestie dyscyplinarne - mówi wiceburmistrz Tomasz Nowicki. - Wystąpiliśmy do kuratorium oświaty o opinię w tej sprawie i po jej otrzymaniu podejmiemy decyzję, co dalej.
Jakie sprawy dyscyplinarne zastępca burmistrza miał na myśli? Z informacji, jakie udało się zebrać wynika, że jakiś czas temu dyrektor rawskiej "dwójki" poprosiła burmistrza o urlop, który chciała wykorzystać uczestnicząc w wykupionej we wrześniu wycieczce. Przełożony odmówił, więc pojechała na wycieczkę, za którą już zapłaciła, będąc na zwolnieniu lekarskim z możliwością chodzenia.
- Poszłam do swojego szefa z prośbą o urlop i go nie otrzymałam. Był to dla mnie szok, bo mamy oddziały zerowe, więc pracuję także podczas ferii zimowych, a w ubiegłoroczne wakacje nadzorowałam poważny remont szatni w szkole - tłumaczy dyrektor Romana Sawicka. - Było mi bardzo przykro, że za moją ciężką pracę nie otrzymałam możliwości krótkiego, bo czterodniowego wypoczynku.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że w ubiegłym roku otrzymała wyróżniającą ocenę pracy w szkole. Pozytywnie wypadały także wszystkie kontrole przeprowadzane w szkole, zaś zarządzana przez nią od 1994 roku placówka jest uważana za jedną z najlepszych.
W skierniewickiej delegaturze Kuratorium Oświaty w Łodzi sprawa nieporozumienia, do jakiego doszło pomiędzy dyrektor szkoły, a władzami miasta, nic nie wiadomo.
- Nie dotarła do nas prośba burmistrza Rawy o opinię w sprawie pani dyrektor - zapewnia dyrektor delegatury Mirosława Nowacka. - Być może została wysłana bezpośrednio do kuratora oświaty w Łodzi. Z pewnością jednak zasięgnąłby opinii u nas. Być może tak się stanie.
Jak informuje dyrektor Nowacka, dyrektorowi szkoły przysługuje - zgodnie z Kartą nauczyciela - tak zwany urlop uzupełniający w sytuacji, gdy jest on zmuszony do pracy w wakacje lub w ferie zimowe.
- Ale Karta nauczyciela nie precyzuje, ile tego urlopu się należy - dodaje Mirosława Nowacka. - Zależy to od organu prowadzącego, czyli w tym przypadku od władz miasta.