Spółdzielnia najlepsza w kraju
Prezes nie spodziewał się, że jego spółdzielnia może zostać laureatem konkursu. O laur pierwszeństwa ubiegało się przecież tyle firm z całego kraju.
Rawsko-Bialska Spółdzielnia Socjalna "Nadzieja i praca" otrzymała pierwszą nagrodę w konkursie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w którym firmy z całego kraju walczyły o tytuł Kreatora Miejsc Pracy. Nigdy nie wzięłaby udziału w tym konkursie, gdyby nie dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Rawie Mazowieckiej.
- Zadzwoniła do nas pani Bożena Woźniak i zapytała, czy bierzemy udział w konkursie. Gdy usłyszała, że nie, zdziwiła się i powiedziała: przecież spełniacie wszystkie wymagania, jakie ministerstwo stawia podmiotom chcącym wziąć w nim udział - relacjonuje Robert Goździk, prezes spółdzielni.
Aby spełnić warunki konkursu, dana firma musi zatrudniać osoby w wieku 50 i więcej lat, poniżej 30. roku życia oraz osoby niepełnosprawne. Powinna także wykazać się rzetelnością polegającą na tym, że zatrudnia pracowników na podstawie umów o pracę i terminowo wypłaca wynagrodzenia. Bez szans były podmioty, które zatrudniają ludzi na tak zwanych umowach śmieciowych. Ważnym kryterium był też wzrost zatrudnienia w ostatnim okresie.
Do konkursu stanęło 250 firm z całego kraju. Ubiegały się one o tytuł Kreatora Miejsc Pracy w pięciu kategoriach - mikro i małe przedsiębiorstwa, średnie i duże przedsiębiorstwa przemysłowo-produkcyjne oraz średnie i duże przedsiębiorstwa handlowo-usługowe.
Spółdzielnia "Nadzieja i praca" została laureatem w kategorii mikro i małe przedsiębiorstwa. Uroczysta gala i wręczenie nagród przez ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza odbyła się 1 lipca.
- Na gali w napięciu czekaliśmy na ogłoszenie wyników. Wyczytują laureata trzeciego miejsca, drugiego... i ani słowa o nas. A tu się okazuje, że zajęliśmy pierwsze miejsce! Minister wręczył prezesowi Goździkowi statuetkę oraz dyplom. Spółdzielnia ma też prawo do używania logo Kreator Miejsc Pracy przez okres jednego roku.
Spółdzielnia "Nadzieja i praca" rozpoczęła działalność w styczniu 2014 roku jako organizacja non-profit. Powstała z myślą o osobach zagrożonych wykluczeniem społecznym, długotrwale bezrobotnych i niepełnosprawnych. W tej chwili zatrudnia około 50 osób. Na początek otrzymała dofinansowanie ze Stowarzyszenia Wsparcie Społeczne Ja-Ty-My w kwocie 100 tys. zł. Za te pieniądze zakupiono samochód, ciągnik i kosiarkę. Pracownicy spółdzielni wykonują między innymi usługi remontowo-budowlane, zajmują się konserwacją urządzeń hydraulicznych i elektrycznych, wykonują prace porządkowe. Firma zawarła stałą umowę z Rawskim Towarzystwem Budownictwa Społecznego na pielęgnację terenów zielonych i sprzątanie pomieszczeń. Samorząd w Białej Rawskiej zlecił spółdzielni prace przy wycince drzew i zakrzewień przy drogach, kilkanaście osób pracuje w spółce Aquarium przy segregacji odpadów w Pukininie.
- Rynek nie jest łatwy, ale udaje nam się pozyskiwać zlecenia, gwarantujące pracę naszym pracownikom - podkreśla Robert Goździk.
Ostatnio firma zakupiła ciągnik z rębakiem i przyczepą. Wykorzystanie tego sprzętu zapewniają władze gminy Biała Rawska. W ramach spółdzielni działa Zakład Aktywizacji Zawodowej, zatrudniający 10 osób niepełnosprawnych w wymiarze 0,55 etatu. W czasie pracy takiej osobie przysługuje 1 godzina rehabilitacji w przystosowanej i wyposażonej w odpowiedni sprzęt sali. ZAZ organizuje także warsztaty dla swoich podopiecznych.
Pracownicy spółdzielni zarabiają średnio 1.400 zł netto.
- Nie jest to dużo, ale ja też zaczynałem od najniższej pensji - mówi prezes.