Spór o kościół. Pełne emocji spotkanie na Górkach w Łowiczu (Zdjęcia)
Blisko dwieście osób przewinęło się przez Przedszkole nr 7 w Łowiczu, w którym odbywało pełne emocji spotkanie w sprawie kościelnych planów budowy na osiedlu Górki nowej świątyni. Mieszkańcy przeciwni powstaniu na miejskiej działce ośrodka przyszłej parafii pod wezwaniem świętego Jana Pawła II starli się słownie z ks. Wiesławem Wronką, wikariuszem generalnym diecezji łowickiej.
O kościelnych planach wydzielenia z parafii Św. Ducha nowej kościelnej jednostki administracyjnej na linii Kuria Diecezjalna Łowicka - Urząd Miejski mówiło się od ponad dekady. Mieszkańcy Górek jednak dopiero kilka lat temu dowiedzieli się, że Kościół nową świątynię chce wybudować właśnie na miejskiej działce na styku ul. Łęczyckiej i Miodowej.
Gdy w 2007 roku Rada Miejska w Łowiczu na sesji przyjmowała projekt uchwały zmiany przestrzennego planu zagospodarowania tej części Górek nikt nie wspomniał nawet słowem, że centralny plac dzielnicy domków jednorodzinnych został "zarezerwowany" dla Kościoła na wniosek biskupa łowickiego Andrzeja F. Dziuby. Obecny konflikt jest pokłosiem braku szerokich konsultacji społecznych biskupiego wniosku.
W poniedziałkowym (20 czerwca) spotkaniu wzięły udział trzy strony sporu o przyszłość miejskiego gruntu. Najliczniejszą grupę stanowili górczanie, którzy w przytłaczającej większości sprzeciwiają kościelnym planom i widzą świeckie przeznaczenie tego gruntu.
Biskupa łowickiego, który z racji wyjazdu do Rawy Mazowieckiej, nie mógł spotkać się z mieszkańcami Górek, reprezentował ks. wikariusz Wiesław Wronka. Duchowny zapewniał, że to do jego przełożonego należy decyzja, gdzie ma powstać nowa parafia oraz, że ksiądz biskup działa zgodnie z literą prawa. Jeden z najwyższych kościelnych hierarchów w diecezji podkreślał także, że na łowickim osiedlu mieszka około 170 osób, które opowiedziały się za powstaniem nowej parafii i obowiązkiem Kościoła jest wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Chodzi tu o wiernych z Górek, którzy w 2012 roku w czasie konsultacji społecznych poparli biskupie plany. Należy tu jednak przypomnieć, że większość ich uczestników (390) było jednak odmiennego zdania.
Prowadzenie dialogu było jednak bardzo utrudnione, gdyż osamotniony duchowny był często przekrzykiwany przez mieszkańców, którzy nie rozumieli uporu strony kościelnej i często przerywali księdzu wikariuszowi.
Przyszłość miejskiej działki zależy jednak w dużej mierze od postawy władz miasta. W ubiegłym roku Rada Miejska w Łowiczu, biorąc pod uwagę stanowisko mieszkańców, oraz fakt, że strona kościelna postawiła miastu sądowe ultimatum, przyjęła oświadczenie, w którym nie zgodziła się na sprzedaż działki stronie diecezjalnej.
Obecny na spotkaniu burmistrz Krzysztof Kaliński zapowiedział, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, to decyzji rady będzie bronił także przed sądem. Znając stanowisko włodarza miasta biskup Dziuba zaproponował jednak radnym spotkanie, na którym wyłoży swoje racje.
Mało prawdopodobne wydaje się, że na jego stanowisko w sprawie budowy nowej świątyni wpłyną gorzkie słowa, które ks. Wiesław Wronka usłyszał na os. Górki. A oskarżano tam lokalny Kościół o m. in. o pazerność, nieliczenie się ze zdaniem wiernych oraz szantażowanie miasta.
Czas pokaże, czy radni dadzą się przekonać księdzu biskupowi, czy też strona kościelna przy ich sprzeciwie zdecyduje się na oddanie sprawy do sądu lub też wybierze inne rozwiązanie tej trudnej dla każdej ze stron sytuacji. Wydaje się, że dla dobra jedności katolickiej wspólnoty w stolicy diecezji najlepszym wyjściem byłoby znalezienie innego miejsca, w którym powstałoby serce nowej parafii. To obecne jest źródłem złych emocji.