Sport dotowany czyli ile dokłada rodzic do swojego dziecka

Czytaj dalej
Bartosz Nowakowski

Sport dotowany czyli ile dokłada rodzic do swojego dziecka

Bartosz Nowakowski

Podajemy zestawienie, ile wynoszą miesięczne składki w poszczególnych klubach sportowych. Czy cena idzie w parze z jakością i jak te kwoty przedstawiają się na tle innych miast?

Nadchodzi czas w skierniewickim sporcie, kiedy każde stowarzyszenie lub klub będą dokonywać rzetelnych podsumowań.

W pierwszej kolejności będą wyliczane największe sukcesy, ponieważ są one (powinny być?) głównym wskaźnikiem przekładającym się na wysokość dotacji finansowych serwowanych w przyszłym roku przez urząd miasta.

Tym razem nie dotacje wzięliśmy pod uwagę, a kwoty, jakie dodatkowo dokładają, najczęściej rodzice, do rozwijania sportowych ambicji swoich pociech.

Gdzie największe składki?

Największe miesięczne składki płaci się w UKS Nawa Skierniewice. Kwota wynosi 80 złotych. - W naszym klubie zrzeszonych jest 100 osób. Oczywiście nie sposób podać dokładnej liczby, ponieważ niektórzy rezygnują z treningów - mówi Marcin Sarna, trener UKS Nawa Skierniewice.

W pływackim klubie nikt nie jest zwolniony. - Nawet Krzysiek Jankiewicz nigdy nie był zwolniony ze składek - dodaje szkoleniowiec pływaków.

Wojownik Skierniewice od rodziców zbiera po 60 złotych. Rodziny wielodzietne mogą liczyć na pewne przywileje. I tak: drugie dziecko płaci już połowę wcześniej wymienionej kwoty, a kolejne są zwolnione ze składek. Choć ten model wykazuje większość przedstawionych zrzeszeń i klubów wszyscy zgodnie przyznają, że jeśli status materialny rodziny jest bardzo niski, nikt nie wymaga pieniędzy.

Dodatkowo w Wojowniku na zwolnienie z opłat mogą też liczyć mistrzowie Polski.

- Musieliśmy podnieść główną stawkę, a to za sprawą mniejszej dotacji, która została przyznana, a także mniejszej liczby dzieci w klubie - mówi Jerzy Gołębiewski, prezes Wojownika Skierniewice.

Aktualnie w Wojowniku zrzeszonych jest 260 zawodników (zarówno judo, jak i piłka nożna), a w ubiegłym było 320. Według prezesa regularnie płaci około 100 osób.

W świecie judo mniejsze składki pobiera VIS Skierniewice. Klub zrzesza 80 zawodników, a miesięczny abonament wynosi 30 złotych. - Większość przestrzega miesięcznych wpłat. Mniejszy nacisk na składki kładziemy w grupach, które trenujemy na wsiach - przyznaje Aneta Serafin, trenerka VIS Skierniewice.

Trzymając się sportowej nomenklatury trzeci stopień podium pod względem wysokości składek zajmuje sekcja sportowa WOPR Skierniewice. Miesięcznie rodzic musi wyłożyć 60 złotych.

- Liczba zawodników zmniejszyła się w tym roku do 80 osób, co było spowodowane brakiem możliwości przeprowadzenia naboru - mówi Bernard Motylewski, prezes skierniewickiego okręgu WOPR.

Z piłką pod koszem i pod siatką

Adrian El-Ward, prezes Ósemki Skierniewice nie kryje, że z pobieraniem opłat jest w kratkę.

- Trzymam przed sobą właśnie listę i osoby, które zapłaciły w ostatnim czasie można policzyć na palcach jednej ręki. Jednak nie wymagamy od nikogo na siłę - wyjaśnia Adrian El-Ward.

Składka w najmłodszych drużynach wynosi 20 złotych, w starszych o 10 złotych więcej. W tym sezonie Ósemka Skierniewice zgłosiła osiem zespołów młodzieżowych.

- Nie zgłaszaliśmy zespołu w kategorii żak. Poszliśmy za przykładem łódzkiej szkoły Gortata, która stwierdziła, że w tak młodym wieku nie ma sensu "obijania" tych dzieci - dodaje Adrian El-Ward.

Według wyliczeń prezesa w klubie koszykarską piłkę odbija 150 dzieciaków. Nieco mniej, bo 135 zawodników, odbija piłkę w AZS PWSZ Skierniewice.

- W naszym klubie płacą wyłącznie zawodnicy, którzy zostali zgłoszeni do wojewódzkich rozgrywek. W tym sezonie zgłosiliśmy sześć drużyn i łącznie jest to 84 młodych koszykarzy - mówi Krzysztof Wiercioch, trener AZS PWSZ Skierniewice.

Miesięczna opłata wynosi 20 złotych.

Podobną kwotę ustalił siatkarski VIS Skierniewice. W klubie nikt nie napiera na płacenie składek, w którym trenuje 90 dziewcząt.

Lecz ta liczba, według jednej z mam, jest bardzo wątpliwa.

- Idąc na trening córka nie jest pewna, czy zajęcie się odbędą, ponieważ ostatnio przychodzi mała liczba starszych dziewcząt - stwierdza jedna z mam.

W tym sezonie klub do rozgrywek wojewódzkich zgłosił trzy drużyny w kategoriach: młodzik, junior i kadet. Tyle, że niektóre dziewczęta grają w dwóch kategoriach.

Raport
Create your own infographics

Świat piłki nożnej

W Skierniewicach w świecie piłki nożnej działają trzy kluby. Sekcja żeńska w Wojowniku została już wcześniej wzięta pod uwagę.

Największą liczbą kopiącej młodzieży szczyci się Widok Skierniewice. To 370 trenujących młodych adeptów. Jest to najlepszy wynik pod kątem liczby zrzeszonych osób.

Składka miesięczna wynosi 50 złotych. Według Rafała Rożka regularnie płaci 270 dzieciaków. Z opłat niezwolniony jest również rocznik 1999/00.

Choć pojawiają się głosy rodziców, że mimo składek i najwyższej dotacji zdarza się, że rodzice muszą dowozić dzieci na turnieje w innych miejscowościach.

W Unii Skierniewice trenuje około 100 młodych piłkarzy, ale tylko połowa uiszcza składki, wynoszące 40 złotych.

Ciekawym przypadkiem jest Sorento Skierniewice, gdzie nie wymaga się żadnych składek od juniorów. Całość pokrywają składki członkowskie.

Musieli wprowadzić składki

Jeszcze do niedawna Polonia Skierniewice (hokej na trawie) także nie zbierała miesięcznych składek.

Sytuacja jednak się zmieniła i od listopada są opłaty. Klub prowadzi siedem drużyn, w których trenuje 120 osób.

Nie ma w tej kwestii więcej wyjątków, pobieranie miesięcznych składek przeprowadza również klub szachowy Piątka. Abonament wynosi 100 złotych rocznie, a płaci około 70 szachistów.

W klubie łącznie trenuje 140 zawodników.

Zbiera także Legion Skierniewice. - Uważam, że nie mamy wygórowanych wymagań. Składka 30 złotych to nie jest majątek. Sam płacę za trzy córki - mówi Jacek Madejski, prezes Legionu Skierniewice.

Większa kwota, lepsza jakość

Składki w Skierniewicach, porównując do innych miast, nie są wygórowane. W największych klubach piłkarskich, np. w Legii Warszawa rodzice miesięcznie muszą liczyć się ze składką 150 złotych w górę. Do tego dochodzą jeszcze dodatkowe opłaty. W klubie jest wielka presja, ale to już inny świat.

Będąc bardziej przyziemnym to innym przykładem może być akademia piłkarska w Kutnie, która również pobierała opłaty rzędu 150 złotych.

Chętnych nie brakowało, a dodatkowo obok utrzymywała się druga szkółka, postawiona przez Tomasza Hajtę, biorąca podobne opłaty.

Zdaniem Kamila Sochy w dzisiejszych czasach nie ma możliwości trenowania za darmo.

- Jeśli chcemy, żeby nasze pociechy były trenowane przez najlepszych specjalistów, to trzeba liczyć się z kosztami. Przekładając na inną płaszczyznę, przecież żaden nauczyciel języka angielskiego nie przeprowadza dodatkowych zajęć za darmo - mówi Kamil Socha, trener Unii Skierniewice, z licencją UEFA Pro.

To żadna tajemnica, że utrzymanie trenerów, sprzętu kosztuje i to niemałe pieniądze.

Powstaje więc pytanie, jaką jakość treningów mają skierniewickie kluby oraz stowarzyszenia.

I przede wszystkim, kto to kontroluje?

Bartosz Nowakowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.