Spotkanie trwało 20 minut. Nawet nie włączyli światła

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Anna Żebrowska

Spotkanie trwało 20 minut. Nawet nie włączyli światła

Anna Żebrowska

Były już kierownik rawskiej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Grzegorz Stefaniak od kilku dni przebywa na wymuszonym urlopie.

Początek lutego zaczął się od „hurtowego” zwolnienia kierowników i szefów biur Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji w całej Polsce. W województwie łódzkim odwołano 21 kierowników powiatowych biur. Nikt nie ma wątpliwości, że za taką decyzją stoją względy polityczne.

Pracę stracił także Grzegorz Stefaniak, szef rawskiego oddziału ARiMR. Obecnie jest już na urlopie, a do końca terminu wypowiedzenia nie musi świadczyć obowiązku pracy.

Chociaż przyznaje, że spodziewał się zmian personalnych, to forma, w jakiej zostały one wprowadzone, nie zasługuje nawet na komentarz.

- Dla mnie to był cios w plecy. W agencji pracowałem 14 lat, zaczynałem od każdego szczebla. Do stanowiska kierowniczego dochodziłem sześć lat. Przez te wszystkie lata pracy nigdy nie odczułem, żeby w ARiMR istniała jakaś polityka. A teraz nie mam pojęcia do czego dąży PiS. Brak słów - dodaje.

- Nikt nigdy nie miał żadnych zastrzeżeń co do naszej wykonywanej pracy. Domyślaliśmy się, że zmiany nastąpią, ale należało zachować chociażby minimalną kulturę osobistą. Zostaliśmy zaproszeni na comiesięczną naradę, na której realizowanych miało być kilka punktów. Dyrekcja nawet się nie przedstawiła, rozdała jedynie kartki z naszymi zwolnieniami, a później je szybko policzyła. Nawet światła w sali nie włączyli. Najgorsze jest to, że po tylu latach pracy nie padł ani jeden komentarz i słowo podziękowania za rzetelną pracę - komentuje Grzegorz Stefaniak, który poszedł do sądu pracy.

Anna Żebrowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.