Rewitalizacja grobów na cmentarzu przy kościele św. Stanisława zamieniła się w ich rozbiórkę, a świadkowie alarmowali nawet, że doszło do zniszczenia starych nagrobków. - Nie było innego wyjścia - wyjaśniają przedstawiciele firmy prowadzącej prace.
W poniedziałek późnym popołudniem Czytelnik zaalarmował nas, że ktoś niszczy jeden ze starych grobów na cmentarzu przy kościele św. Stanisława.
- Młotami zaczęli uderzać w nagrobek i wszystko dokumentnie zniszczyli. Pytałem, co się dzieje, to powiedzieli, że prace konserwatorskie. Dziwne wydaje mi się, aby konserwowanie nagrobków zaczynać od ich niszczenia - mówi jeden ze świadków tych prac.
Prowadzący roboty pracownicy jednej ze skierniewickich firm zabezpieczyli na noc otwarty już grób jedynie folią.
Wokół niego pozostawili stertę pozostałości z rozebranego nagrobka.
Prowadzone prace są jednym z elementów rewitalizacji starych nagrobków, którą od lat współfinansuje Towarzystwo Przyjaciół Skierniewic. Specjalnie na ten cel w minionych latach na cmentarzach prowadzono kwesty, zaś w tym roku proszono na wpłacanie pieniędzy na konto. Wśród miłośników lokalnej historii rodzi się pytanie - czy rzeczywiście tak powinna wyglądać renowacja starych nagrobków?
Zdaniem przedstawiciela firmy, która prowadzi prace, w tym konkretnym przypadku nie było innego wyjścia.
- Cały nagrobek był popękany i położenie kolejnej warstwy cementu groziło, że się on zawali - słyszymy.
Sprawie przyjrzą się jeszcze specjaliści. Poinformowano również służby konserwatorskie.