Stowarzyszenia prowadzące katolickie gimnazja są przeciwne planom likwidacji tego typu szkół
Szkoły katolickie są w większości przeciwne zapowiedzianej przez rząd likwidacji gimnazjów. Na razie jednak placówki w regionie powstrzymują się od bezpośredniego działania.
W woj. łódzkim działa prawie 400 gimnazjów. 15 z nich to szkoły katolickie. Mają opinię miejsc, w których młodzież w trudnym wieku może bezpiecznie się uczyć i rozwijać zainteresowania.
- Nasze gimnazjum funkcjonuje dobrze i sprawdza się jako etap pośredni między szkołą podstawową i ponadgimnazjalną - podkreśla ks. Piotr Karpiński, dyrektor Zespołu Szkół im. ks. Konarskiego w Skierniewicach. - Możemy pochwalić się wysokim poziomem nauczania i wynikami w nauce. Nie mamy też problemów wychowawczych - dodaje.
Przeciwko likwidacji gimnazjów i rezygnacji z ich dorobku jest Lilianna Ochrońska, dyrektor gimnazjum SPSK im. Jana Pawła II w Piotrkowie.
- Nauczyciele wykształceni i przygotowani do nauki gimnazjalistów już sobie inaczej radzą z uczniami. Szkoda by było to wszystko przekreślić - wyjaśnia.
O lobbowaniu stowarzyszeń, prowadzących katolickie gimnazja, przeciwko likwidacji tego typu szkół głośno było w ostatnich dniach w Warszawie. Rozmowy z ministerstwem prowadziła m.in. Rada Szkół Katolickich.
W regionie łódzkim walkę zapowiedzieli dyrektorzy gimnazjów publicznych. Jednak katolickie szkoły z regionu czekają jeszcze na ostateczne decyzje.
- Na razie nie wiemy nic pewnego o likwidacji gimnazjów. Czekamy i mamy nadzieję, że władze podejmą decyzje dobre dla edukacji - mówi Małgorzata Szymańska, wicedyrektor katolickiego gimnazjum im. Jana Pawła II w Łodzi.
Lilianna Ochrońska przyznaje, że nauczyciele jej placówki śledzą debatę na temat zmian w szkolnictwie. Jednak, jak podkreśla, ewentualne kroki w imieniu placówki może podjąć Stowarzyszenie, które prowadzi 103 placówki oświatowe w dziewięciu województwach w kraju.
Przemysław Jabłoński, dyrektor Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu, nie podejmował działań w obronie gimnazjum. Podkreśla, że na razie trudno na ten temat dyskutować, gdyż nie ma ostatecznej decyzji.
- Wadą obecnego trzystopniowego systemu nauczania jest na pewno to, że nauczyciele muszą dwukrotnie na nowo formułować klasy, porządkować, wyrównywać - zauważa Przemysław Jabłoński. - W efekcie uczeń dwa razy przechodzi ten sam proces, który pochłania dużo pracy i czasu. Z drugiej strony nauczyciele są zmęczeni ciągłymi reformami, chcą spokoju, stabilności. Nie jestem wielkim zwolennikiem ani też wielkim przeciwnikiem likwidacji gimnazjów - dodaje.
Tymczasem ministerstwo informuje, że obecnie w MEN nie są prowadzone jakiekolwiek prace, związane ze zmianą struktury szkół. Ale 22 stycznia ma być przedstawiony harmonogram konsultacji społecznych, dotyczących gimnazjów. Jak zapewnia resort, w konsultacjach będą się mogli wypowiedzieć zwolennicy różnych opcji. Do 22 stycznia MEN poszukuje ekspertów. - Zainteresowanie udziałem w konsultacjach jest bardzo duże - mówi Joanna Dębek rzeczniczka MEN.
WSP.: BIS, WOLA, TD, BED, RK, GREG, TS, KW.