Strongman Pudzian się zdenerwował

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Polska Press
Anna Żebrowska

Strongman Pudzian się zdenerwował

Anna Żebrowska

Prokuratura sprawdza, czy wpisy Mariusza Pudzianowskiego na portalu społecznościowym to nie tzw. mowa nienawiści.

Zaczęło się od zdjęcia umieszczonego na profilu Mariusza Pudzianowskiego, gdzie widać, jak ktoś trzyma kij bejsbolowy. Pod zdjęciem podpis "Z tym będę czekał na naczepie do UK przed wjazdem na prom z Calais Mariusz Pudzianowski Transport. Na naczepie będzie przyśpieszona nauka asymilacji."

Pudziana, jako właściciela firmy transportowej, bardzo wzburzyło to, co uchodźcy mogą zrobić z jego ciężarówkami. Innych z kolei oburzyła wygłoszona przez strongmana „nauka asymilacji” za pomocą kija. Doniesienie do prokuratury za rzekomą mowę nienawiści miała zgłosić inicjatywa HejStop, która przeciwdziała nienawiści rasowej. Prokuratura Rejonowa Warszawa - Śródmieście sprawę musi zbadać i zająć się przeanalizowaniem wpisów Mariusza Pudzianowskiego.

Po informacji, że wpisami Pudziana zajmą się organa ścigania, w internecie zawrzało. Owszem, pojawiły się głosy krytyczne pod adresem sportowca, ale w większości przeważały te broniące go. Wiele osób uważa działania prokuratury za niedorzeczne, a HejStop za "zdrajców". Pudzianowskiemu przyznawana jest racja - większość podkreśla, że miał święte prawo się zdenerwować.

Mariusz Pudzianowski zdjęcie i podpis na profilu skomentował słowami "Czy ja Tu nawołuję do nienawiści ???!!!!! Mam prawo mówić o obronie swojego mienia. Jasno i wyraźnie piszę - mówię będę czekał na naczepie na nie proszonych gości!! bandytów-imigrantów nazywajcie ich jak chcecie!!!" (pisownia oryginalna - przyp.red.).

Pudzian dodaje także, iż nie ma nic do ukrycia, żadnych wpisów nie będzie kasował, a o swoje naruszane mienie walczył i walczyć będzie.

Czy Pudzian zostanie oskarżony, okaże się wkrótce

Anna Żebrowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.