Stypendia skusiły dwie studentki medycyny, które chcą pracować w Łowiczu
Dwie studentki Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zgłosiły się w tym tygodniu do powiatowej komisji stypendialnej w Łowiczu, rekrutującej przyszłych lekarzy do pracy w Zespole Opieki Zdrowotnej w Łowiczu.
Szpital boryka się z brakiem internistów i pediatrów. Rozwiązaniem problemu mają być specjalne stypendia dla studentów ostatnich roczników uczelni medycznych.
Władze powiatu łowickiego oferują studentom po 2 tys. zł brutto miesięcznie przez cały rok akademicki. W zamian po zakończeniu studiów będą pracować przez 3 lata w łowickim szpitalu, a rok wcześniej odbędą tam dwunastomiesięczny staż.
Chętnych będzie do tego obligować specjalna umowa stypendialna. Medyczni stypendyści utracą prawo do powiatowych pieniędzy, jeśli w roku akademickim utracą status studenta lub skorzystają z przysługujących im na uczelni urlopów, np. macierzyńskiego czy rodzicielskiego.
Do rekrutacyjnej komisji stypendialnej kierowanej przez wicestarostę Piotra Malczyka zgłosiły się dwie studentki łódzkiej uczelni medycznej. Jedna z pań mieszka w Głownie, a druga w Olkuszu. Obie chcą swoją zawodową przyszłość związać z centrum Polski.
- Jedna ze stypendystek już za rok odbędzie staż na oddziale pediatrycznym, a druga na internie - informuje wicestarosta Malczyk.
Dyrekcja łowickiego szpitala czyni też starania o to, aby nabyć prawo do akredytowania specjalistów z zakresu ginekologii. Liczy ona, że możliwość zrobienia specjalizacji w ZOZ w Łowiczu przyciągnie młodych lekarzy, którzy zastąpią tych przechodzących na emeryturę. Takie akredytacje łowicki szpital ma na pediatrii, internie i ginekologii.
Także w tym tygodniu Rada Powiatu Łowickiego podjęła decyzję o zwiększeniu w tym roku finansowej pomocy dla zadłużonego szpitala. ZOZ w Łowiczu ubiegły rok zakończył stratą netto w wysokości prawie 2,4 miliona złotych.
W połowie tego roku radni powiatowi podjęli decyzję o tym, iż starostwo pokryje dług szpitala. Do kasy ZOZ miał w tym roku trafić 1 mln zł, a pozostałe pieniądze do końca marca 2020 roku. Sytuacja finansowa szpitala jest jednak na tyle poważna, że dla zachowania płynności finansowej oraz uniknięcia płacenia odsetek za narastające długi niezbędne było zwiększenie tegorocznej transzy finansowej.
- W poprzednich miesiącach tego roku nasz dług rósł miesięcznie o około 400 tys. zł - informuje Andrzej Grabowski, wicedyrektor ZOZ w Łowiczu. - Obecnie za sprawą działań związanych ze zmniejszaniem bieżących wydatków i zwiększaniem dochodów kwota ta spadła o około 100 tys. zł. W najbardziej optymistycznym wariancie szacuję, że szpital zacznie się bilansować najwcześniej za dwa lata.
Dług szpitala w głównej mierze bierze się z nieoszacowanego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Powiatowa placówka służby zdrowia ma co prawda dostać w tym roku dodatkowe 600 tys. zł z NFZ, ale jak wynika z wyliczeń dyrektora Grabowskiego starczy to na pokrycie zaledwie dwumiesięcznej straty ZOZ.