Święto za milion. Co na plus, co na minus
Rozmowa z Anną Wolińską, naczelnikiem wydziału kultury i współpracy z zagranicą skierniewickiego ratusza, podsumowujemy święto kwiatów.
Ile kosztowało święto w tym roku, a ile w latach ubiegłych?
Szacunkowy koszt Święta od kilku lat się nie zmienia i jest to ok.1 mln zł. Na tę kwotę składają się koszty związane z organizacją koncertów gwiazd na scenie głównej oraz całym zapleczem technicznym i promocyjnym. W tym roku za sprawę głównej sceny Święta odpowiedzialna była firma Jantom, która została wyłoniona w drodze przetargu , wykonując usługę za kwotę 431 730 zł. Cała reszta to koszty organizacyjne i promocyjne poniesione przez UM, jednostki kultury, spółki miejskie, zaangażowane w przygotowanie poszczególnych punktów programu.
Święto Kwiatów Owoców i Warzyw to jednak nie tylko wydatki, ale także wpływy. Sporo pracy związanej jest ze sprzedażą stoisk handlowych oraz pozyskiwaniem wsparcia od sponsorów. W tym roku te kwoty były rekordowe. Ze sprzedaży stoisk handlowych pozyskaliśmy około 330 tysięcy złotych, wsparcie sponsorów opiewało z kolei na kwotę ponad 180 tysięcy złotych. Rachunek tej imprezy, patrząc na jej zasięg, jest dla Skierniewic korzystny.
Co, Pani zdaniem, wypadło najlepiej, a co się nie udało podczas tegorocznej edycji?
Po święcie zawsze przychodzi czas na podsumowania. Zwracamy uwagę na to, co można było zrobić lepiej, ale i obiektywnie patrzymy na plusy każdej edycji. Święto ewoluuje, zmienia się, staję się coraz bardziej atrakcyjne. To przy tak dużej imprezie, która posiada tak bogatą tradycję nie jest oczywiste. W tym roku warto zwrócić uwagę chociażby na większą ilość „zielonych” stoisk handlowych. Około 35 procent stoisk stanowiły punkty branżowe, na których można było kupić, kwiaty, owoce, warzywa, sadzonki, czy nasiona. Jednocześnie znacznie ograniczona została ilość punktów wielobranżowych, niezwiązanych swoim charakterem z profilem imprezy. Warto także zwrócić uwagę na tegoroczną paradę. W tym roku w przedsięwzięcie spontanicznie zaangażowało się sporo miejskich środowisk, pojawiła się duża platforma. Parada jest elementem wyróżniającym imprezę i jej oddolny rozwój powinien zostać zauważony. Nie można zapomnieć o mappingu, a więc wizualnym pokazie, który „ożywił” budynek ratusza. Blok familijny, rozszerzona degustacja potraw... obiektywnych plusów jest naprawdę sporo.
Jako organizatorzy staramy się także zauważać te elementy, które można usprawnić w kolejnych latach. Takową kwestią są chociażby trudności komunikacyjne, czy nadal zbyt mała liczba miejsc parkingowych. I choć te fakty świadczą o wyjątkowej popularności naszego Święta, potrzeba pracy, by pewne rozwiązania usprawnić. Na pewno niezadowalające w tym roku było także zabezpieczenie imprezy od strony ochrony. Wszystkie uwagi bierzemy do serca i w przyszłym roku na pewno większość minusów zostanie wyeliminowana.
Święto jest szeroko promowane. Czy to się opłaca?
Korzyści są ogromne. Można je rozpatrywać zarówno zewnętrznie, jak i lokalnie. Jeśli chodzi o promocję na zewnątrz, za pośrednictwem ogólnopolskich i regionalnych mediów pokazaliśmy pozytywną stronę Skierniewic. Święto pozwala nam prezentować miasto jako miejsce, w którym nie brakuje pozytywnej energii, kreatywności, witalności. Chcemy, by Skierniewice były miastem w którym warto być nie tylko w ten wrześniowy weekend, ale także na co dzień.
Jeśli chodzi o promocję, która ma oddziaływać na samych mieszkańców, to również ogromnie ważny element naszych działań. Pragniemy, by mieszkańcy czuli, że jest to wartościowa impreza, w której chcą brać udział i którą chcą polecać innym. Analizując reakcje i odczucia, które pojawiały się na przykład w sieci, widzimy, że jesteśmy na dobrej drodze, by osiągnąć ten cel. Chociażby interakcje mieszkańców na portalach społecznościowych pokazują, że Święto Kwiatów Owoców i Warzyw to wydarzenie, któremu warto pokazać kciuk w górę.