Bogusław Bagsik stoi za firmą, która pozbawiła setek ludzi oszczędności życia. Jego dług sięga 100 mln zł.
Choć Bagsik, symbol pierwszej wielkiej afery finansowej w III RP, zapewnia, że do końca sierpnia odda pieniądze, nikt w to nie wierzy.
Sprawa rozpoczęła się w 2004 r. Mieszkający w Anglii Polak Marek Jaworski zarejestrował na Wyspach spółkę Digit Serve. Następnie przyjechał do kraju, by nawiązać współpracę z firmami, które w jego imieniu szukałyby ludzi gotowych inwestować na rynku walutowym.
Pieniądze miały być lokowane w produkty dające szansę na zyski sięgające nawet 50 procent zainwestowanego kapitału. Problem polegał jedynie na tym, iż działania te były bardzo ryzykowne.
Jaworski do współpracy pozyskał firmę Vinsvin z Dąbrowy Górniczej. Nie wspomniał nowo pozyskanemu kontrahentowi o swoich związkach z Bagsikiem, który w 2004 r. wyszedł z więzienia po odsiedzeniu pięciu lat za aferę Art-B.
- Przedstawiono nam wszelkie dokumenty świadczące o wiarygodności firmy Digit Serve. Nic nie wskazywało na to, że współwłaścicielem jest Bogusław Bagsik. Nie wiedzieliśmy nic na ten temat - mówi dziś Mariusz Cebula, właściciel i prezes Vinsvin.
Dla Digit Serve klientów zdobywały również dwa inne przedsiębiorstwa ze Śląska: eCashing i Ceng. W 2006 r. Serve rozwiązał umowę z Vinsvin. Przejął jej klientów. Okazało się jednak, że firma z Wysp Brytyjskich nie ma koncesji maklerskiej. Sprawą zajęła się Komisja Nadzoru Finansowego. Powiadomiła o tym Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Przez pierwsze lata interes szedł nieźle. - Od połowy 2007 roku większość klientów nie dostała ani grosza, bo załamał się rynek akcji - mówi nam prezes Cebula. Ludzie, którzy zainwestowali swoje pieniądze, zaczęli się wycofywać. Okazało się, że na zwrot wkładów muszą jednak poczekać.
Właśnie wówczas klienci dowiedzieli się, że za interesem, w którym utopili swoje środki, stoi bohater afery Art-B. Bagsik podpisywał się pod listami, w których spółka Digit Serve przekładała terminy wypłat pieniędzy. Udział Bagsika w Digit Serve potwierdził "Puls Biznesu".
Dziennikarze gazety sprawdzili dokumenty w brytyjskich rejestrach handlowych. Wynika z nich, że Bagsik był współzałożycielem Digit Serve. Według ustaleń "Pulsu Biznesu" firma ta została zlikwidowana i przeniesiona na Wyspy Dziewicze, które są tzw. rajem podatkowym.
Sprawę badają śledczy. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska nie ma dobrych wiadomości dla oszukanych. - Śledztwo nie skończy się szybko, bo jest żmudne i skomplikowane - mówi.