Rafał Klepczarek

Szef sejmiku dostał ciepłe zlecenie w Łowiczu

Marek Mazur koordynuje dla łowickiej ciepłowni projekt, który zakłada wykorzystanie energii geotermalnej do celów grzewczych Fot. Krzysztof Szymczak Marek Mazur koordynuje dla łowickiej ciepłowni projekt, który zakłada wykorzystanie energii geotermalnej do celów grzewczych
Rafał Klepczarek

Marek Mazur (PSL), przewodniczący Sejmiku Województwa Łódzkiego na zlecenie Zakładu Energetyki Cieplnej przygotowuje projekt za 21 tys. zł brutto.

Znany nie tylko w Łódzkiem samorządowiec od lipca przez trzy miesiące ma koordynować projekt „Energia geotermalna na cele komunalne miasta Łowicz z wykorzystaniem infrastruktury technicznej ZEC w Łowiczu”. Miesięcznie zainkasuje za to 7 tys. zł brutto.

Zbigniew Wójcik (PO), prezes łowickiej ciepłowni oraz sam Marek Mazur nie widzą nic zdrożnego w fakcie, że ZEC jest związany z samorządowymi władzami województwa łódzkiego.

Spółka ciepłownicza w 51 procentach należy do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, w którego siedmioosobowej radzie nadzorczej zasiada dwóch przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi i sejmiku, któremu od dekady przewodzi ludowiec. Zdaniem Marka Mazura kierowane przez niego gremium nie ma wpływu na łódzki fundusz.

Jak to wygląda w praktyce? Pozostałe udziały w spółce ciepłowniczej posiada łowicki ratusz. Burmistrz Krzysztof Kaliński w zarządzie ZEC ma swojego reprezentanta w osobie wiceprezesa Jana Tłustwy. Z kolei do pięcioosobowej rady nadzorczej ZEC skierował dwóch przedstawicieli: skarbnika miasta Arkadiusza Podsędka i naczelnika wydziału spraw komunalnych Pawła Gawrońskiego.

Reprezentanci łódzkiego funduszu zmieniają się we władzach spółki zgodnie z tym, jak zmienia się układ koalicji rządzącej w Sejmiku Województwa Łódzkiego. Kilka lat temu do rady nadzorczej spółki wprowadzono Annę Mizgalską-Dąbrowską (związana z PO) z Wolborza, Jerzego Kaczmarka (PSL) spod Radomia i Cezarego Krawczyka (PO) z Tomaszowa Mazowieckiego. Dobrze płatne stanowisko w ZEC Łowicz znalazł też - nie tak dawno tragicznie zmarły - Grzegorz Haraśny (PO) z Tomaszowa Mazowieckiego.

Po jego śmierci w ciepłowni zastąpił go radny powiatowy Michał Śliwiński (PSL), który w ramach „dobrej zmiany” PiS został odwołany w tym roku ze stanowiska kierownika Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa w Łowiczu.

Skąd pomysł geotermalnego projektu w Łowiczu? Prezes Wójcik twierdzi, że szuka alternatywnych źródeł energii dla kurczących się pokładów węgla.

- Taką szansą mogą być źródła geotermalne, w które ponoć Łowicz jest bogaty - informuje szef spółki ciepłowniczej. - Oczywiście jest to temat nie za 5, czy nawet 10 lat, ale uznaliśmy, że należy zrealizować taki projekt. Ogłosiliśmy konkurs, na który zgłosił się jedynie pan Mazur. Jest on fachowcem w tej dziedzinie, więc zaangażowaliśmy go do przygotowania takiej analizy.

Co ciekawe, mimo tego, że w nazwie projektu zleconego Markowi Mazurowi pojawia się określenie „miasto Łowicz”, to o geotermalnych planach ZEC nic nie wie burmistrz Krzysztof Kaliński. - Nie będę kłamał, że jest inaczej - mówi wprost włodarz miasta nad Bzurą.

Marek Mazur zapewnia, że posiada doświadczenie związane z praktycznym wykorzystywanie wód geotermalnych. Tematykę z tym związaną poznał kilka lat temu, gdy z grupą radnych wojewódzkich odwiedził Austrię, gdzie wodne ciepło wykorzystywane jest między innymi do celów grzewczych. Szef łódzkiego sejmiku od 2007 przewodzi także radzie nadzorczej Geotermii Uniejów.

Samorządowiec podkreśla również, że nie otrzymał zlecenia ZEC za sprawą przynależności partyjnej i sprawowanej funkcji.

Rafał Klepczarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.