Szkoła pijarska z Łowicza odwołała się od decyzji burmistrza Łowicza
Władze miasta nakazały Pijarskiego Gimnazjum Królowej Pokoju w Łowiczu zwrot ponad 40 tys. zł dotacji oświatowej. Dyrektor Przemysław Jabłoński odwołał się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Skierniewicach.
Z informacji uzyskanych w łowickim ratuszu wynika, że pod koniec 2016 roku łowickie szkoły pijarskie dostały większą subwencję oświatową o ok. 134 tys. zł niż wcześniej zakładano. W ostatnim kwartale ubiegłego roku, z racji zmian w prawie oświatowym, sytuacja się odwróciła.
Nowe przepisy nakładają na gminę obowiązek aktualizacji danych dotyczących naliczania subwencji oświatowej, którą przekazuje szkołom. Odbywa się to dwa razy w roku: w marcu i październiku. Po likwidacji gimnazjów od 1 września zmniejszyła się liczba uczniów gimnazjów, a zwiększyła szkół podstawowych. W przypadku szkół pijarskich skutkowało to tym, że dotacja oświatowa w pierwszym wypadku zmniejszyła się miesięcznie o ok. 46 tys. zł, a w drugim zwiększyła o ok. 40 tys. zł.
Efekt nowych wyliczeń był taki, iż dyrektor Jabłoński została poinformowany o tym, że pijarskie gimnazjum nie tylko nie otrzyma oświatowej dotacji za ostatnie dwa miesiące ubiegłego roku, ale także winno zwrócić część „nadpłaconej” październikowej transzy w kwocie ponad 40 tys. zł.
Dyrektor Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu uważa, że ratusz błędnie wyliczył wysokość dotacji dla gimnazjum. W związku z tymi wątpliwościami władze miasta zapytały na piśmie Regionalną Izbę Obrachunkową w Łodzi o to, co dalej mają zrobić z roszczeniami finansowymi Pijarskiego Gimnazjum Królowej Pokoju w Łowiczu.
Beata Kaczmarek, zastępca prezesa RIO w Łodzi odpisała, że jeśli miasto prawidłowo wyliczyło kwotę dotacji i wynika z niej konieczność zwrotu części wypłaconych już funduszy, to "takie rozliczenie powinno nastąpić". Pani wiceprezes wskazała także na potrzebę ponownej weryfikacji wyliczeń.
Burmistrz Krzysztof Kaliński jeszcze przed otrzymaniem stanowiska RIO zlecił kontrolę w tym zakresie Agnieszce Sznicer. Główna specjalistka ds. kontroli łowickiego ratusza twierdzi, że wyliczenia oraz działania miasta są prawidłowe. W efekcie na biurko dyrektora Jabłońskiego trafiło pismo w sprawie zwrotu nadpłaconej dotacji.
- Złożyliśmy przysługujące nam odwołanie i ze spokojem oraz pokorą czekamy na rozstrzygnięcie SKO w Skierniewicach – informuje Przemysław Jabłoński.
Krzysztof Kaliński podtrzymuje natomiast swoje stanowisko w sprawie prawidłowości wyliczeń dotacji oraz działań związanych ze zwrotem niezamierzenie zawyżonej dotacji.