Szpital w Rawie Mazowieckiej: Nie mam wpływu na decyzje kadrowe
Starosta rawski Józef Matysiak jest przekonany, że kuracja oszczędnościowa jest szpitalowi niezbędna. Przedstawiamy jego stanowisko wobec zwolnień pielęgniarek.
Rada Powiatu Rawskiego wyraziła zgodę na dzierżawę szpitala spółce AMG trzy lata temu.
- Zanim to się stało szukaliśmy inwestorów dla szpitala wśród lokalnych podmiotów medycznych, ale żaden z nich nie był zainteresowany ofertą - tłumaczy starosta Józef Matysiak. - Zaproponowaliśmy również samorządom z powiatu rawskiego stworzenie spółki samorządowej, ale też nie było chętnych. Do szpitala dokładaliśmy 2 mln zł rocznie, a więc dzierżawa placówki przez spółkę AMG była jedynym wyjściem z trudnej sytuacji.
Umowa dzierżawy przewidywała między innymi, że dzierżawca przez 1 rok utrzyma stan zatrudnienia. Z umowy się wywiązał. Z tytułu dzierżawy do kasy powiatu wpływa miesięcznie 86 tys. zł netto, a więc ponad 1 mln zł rocznie.
- Dzięki temu możemy spłacać dług szpitala, który w tej chwili wynosi około 15 mln zł, a przekraczał już 20 mln zł - mówi starosta. - Bardzo współczuję paniom pielęgniarkom, mam też ogromne zastrzeżenia co do sposobu przeprowadzenia redukcji etatów - podkreśla Józef Matysiak. - Umowa dzierżawy nie daje nam jednak żadnych możliwości ingerencji w decyzje kadrowe pracodawcy.
Mimo to gospodarz powiatu jest przekonany, że kuracja oszczędnościowa szpitala była niezbędna.
- W ubiegłym roku średnie obłożenie łóżek szpitalnych wynosiło 53 procent, więc żaden szpital by tego nie wytrzymał - tłumaczy. - Zwłaszcza przy takich standardach finansowania, jakie oferuje NFZ. Jest ono po prostu za niskie i każdy, nawet najlepszy szpital, ma kłopoty finansowe.
Zarząd powiatu planuje wesprzeć zwalniane pielęgniarki, chociażby angażując w pomoc Powiatowy Urząd Pracy.