Te książki czyta bez końca...

Czytaj dalej
Fot. Magdalena Grajnert
Magdalena Grajnert

Te książki czyta bez końca...

Magdalena Grajnert

W naszym cyklu przedstawiamy osoby, które lubią czytać. Okazuje się, że wciąż nie brakuje ludzi, którzy chętnie sięgają po książki. Czego w lekturach szuka Ewa Milczarek, prezes OSiR?

W naszym cyklu promującym czytelnictwo przedstawiamy Państwu ulubione lektury znanych osób. Tym razem o podzielenie się literackimi fascynacjami poprosiliśmy Ewę Milczarek, prezes Ośrodka Sportu i Rekreacji w Skierniewicach.

Pani Ewa, zapytana o ulubionego autora, nie waha się nawet chwili.

- Jeffrey Archer. Jego dwie pierwsze książki kupiłam jeszcze w czasie studiów i od tej pory przeczytałam każdą chyba po 20 razy - mówi pani prezes, prezentując wyeksploatowane, ulubione „Kane i Abel” oraz „Córkę marnotrawną”.

Ewa Milczarek podkreśla, że lubi książki wielowątkowe, które wymagają od czytelnika uwagi i umiejętności łączenia faktów.

- Przez te lata w powieściach Archera przewinęło się tyle osób, że nie można pozwolić sobie na brak uwagi, bo później mogę nie skojarzyć, kim jest nowa, wprowadzona przez autora postać - mówi pani Ewa. - Pamiętam, jak z koleżanką polowałyśmy na kolejne tomy...

Pani prezes od zawsze lubiła czytać. Nie przerażały jej szkolne lektury, nie przebrnęła chyba tylko przez „Nad Niemnem”. Ale kiedy udało jej się przejść przez kilkadziesiąt nużących stron „Ogniem i mieczem”, od dalszego ciągu powieści nie mogła się oderwać... i kończyła rano, po powrocie z obozu - zamiast rozpakowywać plecak lub po prostu odespać.

- Potrafiłam siedzieć do czwartej rano i czytać, systematycznie odwiedzałam bibliotekę i wyszukiwałam interesujące książki, a do dziś w każdą podróż obowiązkowo zabieram przynajmniej jedną - mówi. - Chociaż przyznaję, że nie zawsze jest możliwość do niej zajrzeć.

Korzyści z czytania nie sposób przecenić. Ewa Milczarek wie, że dzięki temu ma lekkie pióro, bogate słownictwo i umie wypowiadać się ze zrozumieniem. Gdyby nie ukończyła warszawskiej AWF, chętnie zajęłaby się dziennikarstwem sportowym. W domu pani prezes można znaleźć też książki podróżnicze, które często są inspiracją do wyboru kierunku wakacyjnych wojaży, czy kulinarne - do tych jednak zagląda nieco rzadziej. Kiedy czyta, lektura pochłania ją bez reszty.

- Kiedy na wakacjach na Peloponezie czytałam „Spartę”, to łzy mi kapały na kartki - wspomina. -Gdyby ktoś na mnie popatrzył pomyślałby, że jestem nieszczęśliwa...

W naszej redakcji czekają na Państwa książki. Zapraszamy już w piątek, 23 czerwca od godz. 11 na Batorego 21. Można także zaglądać w tygodniu, być może jakieś pozycje zostaną. Warunek? Najnowszy numer tygodnika „ITS” w ręku.

Magdalena Grajnert

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.