To nie sadownicy wytworzyli gęstą mgłę, w której doszło do karambolu

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Roman Bednarek

To nie sadownicy wytworzyli gęstą mgłę, w której doszło do karambolu

Roman Bednarek

Wszystko wskazuje na to, że gęsta mgła, w której doszło do karambolu na drodze krajowej S8 w Kowiesach na początku maja 2014 r., nie została sztucznie wytworzona. Taki wniosek można wysnuć z opinii biegłych.

– Dysponujemy jedną opinią biegłych w tej sprawie – informuje Andrzej Nowak, szef Prokuratury Rejonowej w Rawie Mazowieckiej. – Wynika z niej, że na samochodach biorących udział w karambolu nie znaleziono śladów substancji służących do wytwarzania sztucznej mgły.

Tuż po karambolu w Kowiesach, którego prawdopodobną przyczyną była gęsta mgła, padła hipoteza, że została ona sztucznie wytworzona przez sadowników, usiłujących uchronić kwiatostan drzewek owocowych przed panującymi wówczas przymrozkami. Niektóre z ich plantacji przylegają do "gierkówki". Śledczy założyli, że wytworzona przez specjalne urządzenia mgła mogła być przeniesiona przez wiatr na trasę S8.

Przesłuchiwano sadowników i przeszukiwano ich posesje. U dwóch plantatorów znaleziono urządzenia do wytwarzania sztucznej mgły.

– Są one w posiadaniu swoich właścicieli, ale zostały zabezpieczone do czasu zakończenia postępowania – tłumaczy prokurator Nowak. – Oznacza to, że ich posiadacze nie mogą ich sprzedać lub pozbyć się w jakikolwiek inny sposób.

Pamiętny karambol w Kowiesach pochłonął trzy ofiary śmiertelne. Brało w nim udział 11 samochodów. Prokuratura stara się także odpowiedzieć na pytanie, czy wystąpiły jakieś nieprawidłowości w przeprowadzeniu akcji ratowniczej.

Roman Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.