Tosia została Superzwierzakiem ITS! [GALERIA]

Czytaj dalej
Fot. Magdalena Grajnert
red.

Tosia została Superzwierzakiem ITS! [GALERIA]

red.

Tosia jest pinczerkiem i ma 4 lata. Superzwierzak ITS to prawdziwy wulkan energii!

Jej właścicielką jest Marta Dudek, która Tosię przywiozła z Rawy Mazowieckiej "z ogłoszenia". Tosia była dwumiesięcznym szczeniaczkiem, ważyła jakieś 40 dag i mieściła się w szklance, ale sprytu i żywiołowości można było jej tylko pozazdrościć.

- Od początku uwielbia jeździć autem, wystarczy, że rzucę hasło - śmieje się pani Marta. - To żywe sreberko, cały czas wynajduje sobie jakieś zajęcia. Tosia ma "męża" Tymka, też yorka, oraz synka Franka. Wszyscy mieszkają razem i uwielbiają wspólne zabawy.

W plebiscycie ITS brała udział cała rodzina, a także przyjaciele i znajomi państwa Dudków.

Pani Marta pracuje w sklepie w Dąbrowicach. Tam też wszyscy znają Tosię i jej charakterek. - Ja już dzisiaj zagłosowałem! - krzyczeli od progu klienci.

Podobnie było na szpitalnym oddziale, gdzie pracuje mama pani Marty, Iwona Dudek. - Głosowały moje koleżanki i ich dzieci - śmieje się skierniewiczanka.

Prezent dla Tosi ufundowali pp. Teresa i Bogusław Sala, którzy od ponad 20 lat prowadzą sklepy zoologiczne w Skierniewicach.

Tosia otrzymała "wypasioną" wyprawkę: legowisko, kocyk, ręczniczek, smycz z obróżką, a także zabawki i smakołyki.

Redakcja: - Macie Państwo zwierzęta?
Teresa i Bogusław Sala: - Oczywiście, odkąd pamiętamy, zawsze w naszym domu były jakieś zwierzaki. Obecnie też mamy trzy yorki: tak się składa, że również Tosię oraz Matriksa i Tinę. Wszędzie z nami jeżdżą, są kochane.

Redakcja: Stąd pomysł na biznes?
pp. Sala: - W okresie przemian, 20 lat temu, nie było w Skierniewicach tego typu sklepu, a powstawało wiele fajnych rzeczy dla zwierząt, wiele nowinek. Sami jeździliśmy po nie do innych miast, więc w końcu stwierdziliśmy, że otworzymy sklep. Najpierw jeden, obecnie mamy trzy: dwa na osiedlu Widok i jeden przy ulicy Rawskiej. Zatrudniamy siedem osób.

Redakcja: Początki były pewnie trudne. A jak jest teraz?
pp. Sala: - Tak, było ciężko, by to wszystko rozkręcić pracowaliśmy w zasadzie 24 godziny na dobę. I pracujemy nadal - trzeba do sklepów jechać, nakarmić zwierzaki, wymienić ściółkę, dojrzeć wszystkie okazy. Ale teraz, po tych 20 latach, wcale nie jest łatwiej, przede wszystkim dużą konkurencją jest handel przez internet. I to w każdej branży.

Redakcja: Ale na przykład taka karma - ludzie wolą chyba kupić nieco droższą w profesjonalnym sklepie niż zdecydowanie gorszej jakości w markecie?
pp. Sala: - Niekoniecznie. Niby powszechnie wiadomo, że niemal wszystkie produkty żywnościowe dla zwierząt reklamowane w TV nie nadają się dla zwierząt, ale ludzie kupują. Powód jest prosty: cena. My, by utrzymać konkurencyjną dobrą cenę, musimy gromadzić duże zapasy suchej karmy, czasem po wiele ton. A psy potrafią bardzo dobrze wyczuć, jeśli zmienia się skład karmy, czasem stają się wybredne już w momencie zmiany dystrybutora. Karmę i przysmaki "testujemy" na swoich zwierzakach.

Redakcja: Jakie zwierzęta można kupić w państwa sklepach?
pp. Sala: - Oprócz tych, nazwijmy je pospolitych, czyli chomików, rybek, świnek morskich czy królików, mieliśmy lub mamy legwany, żółwie greckie czy szyszkowce. Na zwierzęta jest moda, takie fale, które nadchodzą i odchodzą. No i najczęściej zwierzęta kupowane są po wakacjach.

red.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.