Tragedia na A2 pod Łowiczem. Jedna osoba nie żyje. Ruch na autostradzie odbywa się normalnie
Młody mężczyzna o nieustalonej jeszcze przez policję tożsamości w piątek (22 grudnia) zginął na autostradzie A2 pod Łowiczem.
Do tragedii doszło przed godziną 7 rano na odcinku autostradowej "dwójki" między węzłami Łowicz i Skierniewice. Na wysokości Bobiecka na pasie ruchu w kierunku Warszawy doszło do kolizji drogowej. Ford galaxy z przyczepką zderzył się tam z oplem astra. Kierowca tego ostatniego pojazdu z nieustalonych przyczyn wysiadł z pojazdu i przeszedł przez bariery na pas jezdni w kierunku Poznania, gdzie został śmiertelnie potrącony przez autobus.
Kierowca opla zginął na miejscu. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że jest to młody mieszkaniec województwa łódzkiego. Fordem kierował 50-letni mieszkaniec powiatu poddębickiego, a autobusem 28-letni mieszkaniec powiatu łowickiego. Obaj byli trzeźwi.
- Na miejscu są policjanci, którzy pod nadzorem prokuratury badają przyczyny i okoliczności wypadku - informuje Łukasz Poborski z Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu.
Autostrada była zablokowana do godz. 13.30. Część aut stojących w korku zjechała z A2 bramą serwisową w MOP Parma. Policja zorganizowała objazdy zablokowanego odcinka autostradowej "dwójki". Kierowcy jadący w kierunku Warszawy powinni zjechać w Łyszkowicach na drogę wojewódzką 704, dojechać nią do Łowicza i stamtąd udać się DK 70 lub DK 92 w kierunku stolicy.
Podróżujący w kierunku Poznania winni zjechać z A2 na DK 70 i pojechać do Łowicza i dalej DK 14 i 704 do Łyszkowic.