Tragedia w Łyszkowicach, śmierć 5-latka [aktualizacja]
W Łyszkowicach, liczącej ponad 1.100 mieszkańców dużej wsi na skraju powiatu łowickiego każdy, kto słyszał o tragedii przy ulicy Targowej, jest w szoku. W sobotę po południu na posesji przy ulicy Targowej, gdzie znajduje się również sklep wielobranżowy, z koparki wypadł 5-letni chłopiec. Zgłoszenie o chłopcu, na którego najechała maszyna, służby ratunkowe otrzymały tuż po godzinie 15.35.
Jak ustaliliśmy, 36-letni ojciec chłopca wsiadł do koparko-ładowarki i zamierzał wykonywać prace porządkowe na posesji. W tym czasie na podwórku bawił się jego 5-letni syn. Poprosił ojca, żeby zabrał go do kabiny i wsiadając prawdopodobnie nie zamknął drzwi.
– Wszystko wskazuje na to, że w pewnej chwili chłopiec wstał, drzwi się otworzyły i wypadł, wprost pod koła cofającej koparki. Poniósł śmierć na miejscu – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Jak się okazało, 36-letni mężczyzna był pijany.
– Miał 1,5 promila alkoholu – potwierdza Kopania.
– Nie chce się wierzyć, taka rodzina, na dorobku, i taka niewyobrażalna tragedia. Po pijanemu przejechał? Panie, co to za głupoty. Znam ojca twego dzieciaka, świetny gość… – sprzedawczyni w markecie spożywczym przy ulicy Targowej nie chce rozmawiać, jest wyraźnie poruszona.
Mężczyźnie za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi do 5 lat więzienia.