Mieszkanka Skierniewic zginęła w wypadku samochodowym, do którego doszło w Bełchowie (gm. Nieborów) na drodze krajowej nr 70.
Do tragedii doszło w niedzielę, 26 lutego tuż po godzinie 15. Fiatem punto z Warszawy wracało do domu małżeństwo ze Skierniewic z dwojgiem 11-letnich dzieci.
Pojazdem kierował 45-letni skierniewiczanin. Mężczyzna z nieustalonych przyczyn na prostym odcinku drogi zjechał na lewy pas ruchu, a następnie uderzył w drzewo.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że skierniewiczanin zasłabł lub zasnął za kierownicą. Był trzeźwy.
- Mimo długotrwałej reanimacji nie udało się uratować 46-letniej pasażerki fiata - informuje Urszula Szymczak, rzecznik prasowy łowickiej policji.
Mieszkanka Skierniewic osierociła dwoje dzieci, które podobnie jak jej mąż, zostały przewiezione z obrażeniami ciała do szpitala. W najpoważniejszym stanie jest 11-latek, którego do specjalistycznej kliniki przetransportował śmigłowiec. Dziewczynka wraz z ojcem została hospitalizowana w innym miejscu.
Policja wyjaśnia okoliczności niedzielnej tragedii pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łowiczu.
- Świadkowie zdarzenia proszeni są o kontakt z naszą jednostką policji pod numerem telefonu 46 830 95 00 lub numerem alarmowym 997 - apeluje o pomoc przedstawicielka KPP w Łowiczu.
Za sprawą niedzielnego wypadku drogowego krajowa siedemdziesiątka między Łowiczem a Skierniewicami przez ponad dwie godziny była całkowicie zablokowana.
46-latka ze Skierniewic to druga w tym roku ofiara śmiertelna na drogach powiatu łowickiego. Przez cały ubiegły rok w tej części województwa łódzkiego zginęło 10 osób.
Zwłoki w centrum miasta
To nie jedyna weekendowa tragedia w Łowickiem. Dzień wcześniej przy ul. Koszarowej znalezione zostały zwłoki mieszkańca Łowicza. Prokuratura bada przyczyny śmierci 66-letniego mężczyzny. Makabrycznego odkrycia dokonano około godz. 21 w uliczce wychodzącej z Nowego Rynku w kierunku Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1.
Na polecenie śledczych zwłoki zabezpieczono. Na poniedziałek, 27 lutego zaplanowano szczegółowe oględziny ciała. Potwierdziły one podejrzenia, że mężczyzna zmarł śmiercią samobójczą.
Z kolei w niedzielę, 26 lutego martwego samobójcę znaleziono przy ul. Mostowej. Po wezwaniu policji okazało się, że na życie targnął się 61-letni łowiczanin. Wstępnie zakłada się, że było to samobójstwo.
Rafał Klepczarek