Trzy osoby zatruły się tlenkiem węgla w Kiernozi. Źródłem czadu była prawdopodobnie nieszczelna instalacja pieca grzewczego. Zaczyna się sezon, w którym czujki czadu mogą nam uratować życie.
Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielę (18 października) w piętrowym budynku przy ulicy Krzywe Koło w Kiernozi. Około godz. 18.50 do domu przyszedł 19-letni mieszkaniec, który zauważył w łazience nieprzytomnego brata. 30-latek leżał w wannie i nie dawał oznak życia.
Nieprzytomna była także znajdująca się na piętrze budynku 22-letnia dziewczyna. Odzyskała ona jednak przytomność, gdy wezwani na pomoc strażacy zaczęli wietrzyć pomieszczenia, w których zanotowano znaczną ilość śmiertelnie groźnego dla człowieka tlenku węgla.
Czadu było tak dużo, że zatruł się nim także 19-latek. Cała trójka trafiła do szpitala. W domu pozostał jedynie mieszkaniec parteru, który stwierdził, że nie odczuwa żadnych dolegliwości.
W prawie dwugodzinnej akcji wzięło udział 13 strażaków z OSP w Kiernozi oraz PSP w Łowiczu. Ratownicy ustalili, że prawdopodobnie źródłem czadu był gazowy piecyk do podgrzewania wody.
Według ratowników, gdyby 19-latek nie wrócił do domu około godz. 19, to mogło dojść do śmiertelnego zatrucia dwóch osób.
Dwa dni wcześniej (16 października) wybuchł pożar w kotłowni i zapaliła się sadza w kominie w domu jednorodzinnym w Skoczykłodach w gminie Głuchów. Tutaj udział w akcji gaśniczej brały udział 4 zastępy straży pożarnej. Nikt nie ucierpiał.
- W związku z rozpoczynającym się sezonem grzewczym wzrasta ryzyko pożarów szczególnie w domach i mieszkaniach. 80 proc. ofiar pożarów traci życie lub doznaje uszczerbku na zdrowiu właśnie we własnym domu. Tam, gdzie czujemy się najbezpieczniej. Jeśli chodzi o ofiary śmiertelne to najczęstszą przyczyną jest czad - mówi kpt. Bartłomiej Wójcik, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Głównym źródłem zatruć w budynkach mieszkalnych jest niesprawność przewodów kominowych: wentylacyjnych i dymowych. Ich wadliwe działanie może wynikać z: nieszczelności, braku konserwacji, w tym czyszczenia, wad konstrukcyjnych, niedostosowania istniejącego systemu wentylacji do standardów szczelności stosowanych okien i drzwi.
- Na rynku dostępne są tak zwane „czujki dualne”, które wykrywają zarówno dym jak i czad. Montuje się je na suficie lub ścianie w domu, a kiedy wykryją niebezpieczeństwo zaczynają alarmować mieszkańców. Takie urządzenie może uratować życie, a jego żywotność to nawet 10 lat - mówi Bartłomiej Wójcik.
Warto zatem pomyśleć o własnym bezpieczeństwie.