Pijany mieszkaniec powiatu skierniewickiego uciekał przed policyjnym patrolem, pędząc najpierw ulicami miasta, a potem przez wieś. Zastopowały go bariery na przejeździe kolejowym.
W poniedziałek wieczorem policjanci patrolujący osiedle Widok w Skierniewicach usłyszeli głośny huk, dobiegający z okolic ronda na ulicy Wyszyńskiego. To samochód osobowy uderzył w barierę ochronną i natychmiast odjechał. Patrol ruszył za audi, by skontrolować kierowcę. Ten, mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych, zaczął uciekać w kierunku Łowicza, potem skręcił w nową drogę, przejechał przez most i klucząc uliczkami osiedla Makowska wyjechał na drogę w Mokrej Lewej.
– Policjanci cały czas jechali za sprawcą zdarzenia, który nie chciał zatrzymać się do kontroli. Pirat drogowy łamał przepisy wymuszając pierwszeństwo i nie zwracając uwagi na innych uczestników ruchu drogowego – relacjonuje Justyna Florczak-Mikina ze skierniewickiej komendy.
Koniec pościgu nastąpił na przejeździe kolejowym w Mokrej, gdzie pirata zatrzymały zamknięte rogatki. Wtedy do audi dobiegł policjant i wyciągnął kierowcę, 21-latka z powiatu skierniewickiego. Jak się okazało, młody mężczyzna miał w organizmie 1,8 promila alkoholu.
– Swoim postępowaniem stworzył zagrożenie nie tylko dla 22-letniego pasażera z powiatu łowickiego, którego przewoził, ale i innych uczestników ruchu. W nowych, obowiązujących od maja tego roku przepisach zaostrzono sankcje dla kierujących pojazdami w stanie nietrzeźwości. Poza sankcjami karnymi, za czyn ten grozi dodatkowo zakaz prowadzenia pojazdów od 3 do 15 lat oraz w zależności od okoliczności minimum 5 lub 10 tys. złotych obowiązkowego świadczenia pieniężnego – dodaje policjantka.