Udaremnione dwie próby samobójcze w Skierniewicach
Policjanci z ogniwa patrolowego-interwencyjnego uratowali życie 41-letniemu mężczyźnie. Dzień wcześniej powstrzymali przed skokiem z balkonu 45-letnią kobietę.
We wtorek, 15 listopada oficer dyżurny skierniewickiej komendy otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety. Jej były mąż zabarykadował się w mieszkaniu i chciał wyskoczyć z okna na II piętrze.
Chwilę później na miejscu byli policjanci, którzy za zamkniętymi drzwiami mieszkania usłyszeli krzyki mężczyzny. Wielokrotnie powtarzał, że zrani się nożem i chce ze sobą skończyć. Funkcjonariusze wyważyli drzwi, wytrącili nóż desperatowi i obezwładnili go. Znaleźli list pożegnalny oraz opakowania po różnych lekach. Okazało się, że przed dramatycznymi wydarzeniami mężczyzna
zażył garść tabletek i popił alkoholem.
Jego zachowanie było spowodowane problemami rodzinnymi. Obecnie niedoszły samobójca znajduje się pod specjalistyczną opieką lekarską.
Dzień wcześniej mundurowi uratowali desperatkę przed skokiem z okna. Dyżurny skierniewickiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące próby samobójczej kobiety. Skierowany na miejsce patrol skutecznie udaremnił 45-latce próbę targnięcia się na własne życie. Kobieta chciała wyskoczyć z balkonu mieszkania na trzecim piętrze.
Gdy policjanci weszli do środka, kobieta wybiegła z kuchni i krzyczała, że się zabije. 45-latka wybiegła na balkon i rzuciła się na barierkę, mundurowi chwycili ją i wciągnęli do mieszkania.
Kobieta była roztrzęsiona, próbowała wyrwać się policjantom, krzyczała, że chce ze sobą skończyć. Funkcjonariusze wezwali pogotowanie ratunkowe.
Kobieta nie chciała podać powodu swojego zachowania.