Urszula Kapusta-Tymoshchuk nowym dyrektorem łowickiego szpitala?
Urszula Kapusta-Tymoshchuk, stomatolog z Kiernozi w pow. łowickim, Andrzej Gruza, dyrektor szpitala w Wołominie oraz Jacek Sawicki, szef Domu Pracownika Służby Zdrowia w Warszawie w środę (8 maja) ubiegali się o stanowisko dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej w Łowiczu.
Najwięcej głosów komisji konkursowej zdobyła mieszkanka powiatu łowickiego, która w ostatnich wyborach samorządowych próbowała dostać się do Rady Powiatu Łowickiego z listy Kukiz’15. A właśnie ugrupowanie Pawła Kukiza współrządzi wespół z PiS w Starostwie Powiatowym w Łowiczu.
Zarząd Powiatu Łowickiego ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora szpitala po tym, jak kierowania powiatową placówką zrezygnował Jacek Kaniewski, który wygrał konkurs na szefa wojewódzkiej placówki służby zdrowia w Skierniewicach. Swoje kandydatury na szefa ZOZ w Łowiczu zgłosiło sześcioro osób. Trzy z nich odpadły z konkursu już 7 maja z powodów formalnych. Dziś kandydatura Urszula Kapusta-Tymoshchuk została rekomendowana przez komisję konkursową Zarządowi Powiatu Łowickiego, który w czwartek (9 maja) miał podjąć ostateczną decyzję w tej sprawie.
Pani Urszula prowadzi gabinet stomatologiczny. W latach 2006-2018 była członkinią Rady Gminy w Kiernozi, a w latach 2014-18 jej wiceprzewodniczącą.
Obsadzanie stanowisk w łowickim ZOZ według umowy koalicyjnej leży w gestii Kukiz’15. Z naszych informacji wynika, że zastępcą nowego szefa szpitala ma zostać Andrzej Grabowski, ordynator oddziału neonatologicznego powiatowej placówki. On również próbował swoich sił w ubiegłorocznych wyborach samorządowych z listy ugrupowania Pawła Kukiza.
Jak ustaliliśmy, Andrzej Kaźmierczak, obecny wicedyrektor ZOZ w Łowiczu dostał propozycję rezygnacji ze stanowiska, które uzyskał cztery lata temu w konkursie, ale odmówił. Teoretycznie powinien on je dalej sprawować do końca lipca 2021 roku.
- Po zmianie władzy w Starostwie Powiatowym w Łowiczu przeczuwałem, że zostanę odwołany ze stanowiska, gdyż nowa ekipa rządząca chce zupełnej zmiany – mówi Andrzej Kaźmierczak, który na ostatniej sesji rady powiatu głośno powiedział, że dług szpitala nie wynosi 8 mln zł, jak podał p.o. dyrektora szpitala Marcin Pluta, a około 2,5 mln zł. – Zaskakuje mnie jednak, to iż moje stanowisko, które nie jest polityczne, tak jest niestety traktowane przez nową władzę.