Urzędnicze konkursy budzą emocje
Krzysztof Kaliński, burmistrz Łowicza ogłosił nabór na pięć urzędniczych stanowisk. Konkursy ofert cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Pliki z ofertami pracy z miejskiej strony internetowej pobrano już ponad 2,3 tysiąca razy.
Władze miasta szukają na 2/5 etatu głównego specjalisty ds. informatyki oraz osób, które znajdą pracę w nowo utworzonych: Wydziale Strategii, Rozwoju, Obsługi Przedsiębiorców i Zamówień Publicznych oraz Biurze Kultury, Sportu, Turystyki i Organizacji Pozarządowych. W pierwszym z nich, któremu szefuje naczelnik Artur Michalak, ma zostać zatrudnionych dwóch inspektorów i jeden podinspektor.
Z kolei biuro, którym kieruje Michał Zalewski, ma zostać rozszerzone o urzędnika w randze podinspektora. Chętni mogli składać podania o przyjęcie do pracy do 19 lutego i 25 lutego w przypadku podinspektorów i inspektorów oraz nadal mogą do 4 marca w przypadku oferty pracy dla informatyka. Większość konkursów ma zostać rozstrzygnięta w przyszłym tygodniu.
Do chwili obecnej do ratusza zgłosiło się 22 kandydatów, z których z przyczyn formalnych odrzucono sześciu. Najwięcej, bo aż 10 osób chciało zajmować się zamówieniami publicznymi. Z kolei nikt nie złożył swojej oferty na informatyka. Część rozmów kwalifikacyjnych planowanych jest na ten tydzień.
W ratuszowych kuluarach mówi się wprost, że przynajmniej dwa konkursy ogłoszono pod konkretne osoby. Chodzi tu o informatyka oraz pracownicę biura promocji. Oboje oni już pracują w ratuszu na podstawie umów nieurzędniczych. Czas pokaże ile, w tym prawdy, gdyż burmistrz Krzysztof Kaliński zapewnia, że konkursy nie są ustawione.
Co ciekawe, kontrole Najwyższej Izby Kontroli niejednokrotnie wskazywały, że urzędnicze konkursy w polskich samorządach mają charakter fikcyjny. Wymagania często są tak skonstruowane, aby spełniała je już wcześniej wybrana osoba.
Bardzo często prawo jest omijane także przez zatrudnianie osób w urzędach bez konkursów. Taka osoba, choć wykonuje obowiązki urzędnika, jest jednak zatrudniana jako pracownik pomocy lub obsługi. Dzieje się to bez rozgłosu towarzyszącemu konkursowi na urzędnika.
Zatrudnienie pięciu urzędników niewiele zmieni, jeśli chodzi o liczbę zatrudnionych w ratuszu. Obecnie pracuje tam 88 osób, z których z końcem lutego odejdzie czworo. Są to osoby, które zostały zwolnione z racji likwidacji ich stanowisk pracy podczas reorganizacji ratusza, a tak naprawdę podziękowano im za pracę, gdyż mają uprawnienia emerytalne i chodziło o to, aby zrobić miejsce młodszym. Burmistrz Krzysztof Kaliński był o to proszony przez całą radę miasta.