W sklepie, autobusie, a nawet na targowisku - wszędzie tam możemy spodziewać się skontrolowania czy zakrywamy usta i nos. Przedsmak tego mieliśmy w ubiegłym tygodniu, kiedy policja, straż miejska i służby sanitarne sprawdzały przestrzeganie przepisów.
Rosnąca liczba zachorowań na koronawirusa spowodowała, że władze ostrzej zajęły się egzekwowaniem przepisów mówiących o konieczności zasłaniania ust i nosa w niektórych miejscach. I choć od czerwca niewiele w przepisach się zmieniło, to realia są takie, że wielu zapomniało o konieczności noszenia maseczek na przykład w sklepach. I właśnie to postanowili sprawdzić w ubiegłym tygodniu skierniewiccy policjanci.
Kontrole rozpoczęli od autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji i wspólnie z przedstawicielami straży miejskiej oraz sanepidu jeździli wybranymi kursami.
Trzeba przyznać, że skierniewiczanie w autobusach stosują się do obowiązujących przepisów: zakrywają usta i nos - mówi Justyna Florczak-Mikina, oficer prasowy KMP w Skierniewicach.
Kolejnego dnia przyszedł czas na skierniewickie targowisko. I choć formalnie w otwartej przestrzeni nie ma obowiązku noszenia maseczek, to wyjątkiem są właśnie targowiska, czyli miejsca, w których ciężko zachować jest bezpieczny dystans. Zakrywać usta i nos muszą nie tylko kupujący, ale także sprzedający.
Na targowisku znów nagminnego łamania przepisów nie stwierdzono, a osoby, które nie miały maseczek, najczęściej wyjaśniały, że po prostu ich zapomniały. I wtedy od mundurowych mogły otrzymać maseczkę jednorazową. Na targu obyło się bez mandatów, ale - jak wyjaśniają policjanci - karanie to ostateczność.
- Wiele zależy od tego, czy człowiek zrozumie, że popełnił wykroczenie. W takich sytuacjach wystarczy pouczenie - usłyszeliśmy.
Kolejnego dnia przyszedł czas na skierniewickie sklepy. Zespoły kontrolne pojawiły się w kilku punktach i sprawdzały, jak klienci stosują się do obowiązku noszenia maseczek. Zdaniem mundurowych z przestrzeganiem przepisów nie jest najgorzej, a w wielu przypadkach reagują już same sprzedawczynie, odmawiając obsłużenia osobom okrycia ust. Na razie obeszło się bez większych kar.
Niewykluczone, że podobne akcje będą powtarzane, a policjanci podczas codziennej służby będą zwracać uwagę na przestrzeganie przepisów - informują w KMP.
Warto przypomnieć, nierespektowanie obowiązujących przepisów wiąże się z grzywną od 20 do 500 złotych. Z kolei grzywna nałożona na wniosek policji przez inspekcję sanitarną może wynieść do 30 tys. złotych.